Radni opozycji nie chcą unijnych pieniędzy?
Należy przypomnieć, że Prezydent Wójtowicz i jego współpracownicy, tylko w ostatnich 4 latach pozyskali na rozwój naszego miasta około 300 milionów złotych. To jednak nie wszystkim radnym podoba się i pewnie jest zarzewiem kolejnego samorządowego konfliktu.
Zadania, które mogłoby być sfinansowane w ramach zintegrowanych inwestycji terytorialnych z funduszy dla Śląska na lata 2021 2027 to m.in. drugi etap budowy ścieżek rowerowych, termomodernizacja budynków użyteczności publicznej, uciepłowienie budynków komunalnych, rewitalizacja Trójkąta Trzech Cesarzy wraz z Przewiązką przy Promenadzie w ramach zwiększenia roli kultury i turystyki w rozwoju subregionu czy odnawialne źródła energii w budynkach użyteczności publicznej.
Jasno z dokumentu wynika, że Dariusz Wójtowicz chce pozyskać kolejne miliony na niezbędne inwestycje infrastrukturalne, mające poprawić jakość życia mieszkańców. Największymi oponentami na sali obrad byli jak zwykle radni, którzy reprezentują partie polityczne. A nie jest tajemnicą, że wielka partyjna polityka to zło samo w sobie.
– Pula środków zaproponowana dla Mysłowic na powyższe zadania to niemal 30 mln zł. Maksymalny poziom dofinansowania to 85% kosztów kwalifikowanych. Pomimo, że radni odrzucili moje propozycje, będę starał się w przyszłym miesiącu jeszcze raz przedstawić uchwałę. Nie można zaprzepaścić takiej szansy, tylko dlatego, że większość radnych kieruje się polityką, a nie racjonalnym podejściem do rozwoju Mysłowic – mówi Prezydent Dariusz Wójtowicz.
Temat jest bardzo gorący. Poprosiliśmy więc Prezydenta, aby szczegółowo opisał zadania, które przedłożył radnym w formie uchwały. W przyszłym tygodniu opiszemy każdą propozycję z osobna. Może to pozwoli zmienić decyzję radnych PiS, KO i grupy związanej z Edwardem Lasokiem w Radzie.
GallAnonimus