Dyspozycyjna (pseudo)redaktor znowu jątrzy!

19 lipca 2019

Drukuj artykuł
Kategoria:
Miasto na luzie

Redakcja Co Tydzień w postaci dyspozycyjnej Grażynki prowadzącej osobistą wojenkę z nowym prezydentem miasta, kolejny raz tworzy mity i zniekształca fakty. Czytając teksty mające na celu ukazanie w złym świetle mysłowickiego prezydenta są momentami obrzydliwe. Przypominają prlowskie nagonki. Nie dziwi więc, że jaworznicka gazetka stała się mało poczytnym i jednocześnie niewiele znaczącym kawałkiem makulatury.

 

10 lipca prezydent miasta Dariusz Wójtowicz spotkał się z mieszkańcami dzielnicy Wesoła. Tematem przewodnim miał być remont ul. 3 maja. Jednak spotkanie przerodziło się napastliwą pyskówkę, którą podsycała Grażyna Haska – (pseudo)dziennikarka jaworznickiej gadzinówki, kojarzona z posłem PO Wojciechem Królem. Była bezczelna i napastliwa, biegała po sali podkładając mieszkańcom mikrofon pod usta, jednocześnie namawiając do pyskówek, buntując ich przeciwko prezydentowi. Spowodowało to napiętą atmosferę i zamiast merytorycznej dyskusji mieliśmy kolejną przepychankę. Jednak do chamskich wycieczek i podłych intryg dyspozycyjnej pismaczki ludzie się przyzwyczaili. Można śmiało stwierdzić, że dzieki niej zyskaliśmy niespotykany dotąd dziennikarski folklor z domieszką intelektualnego szamba.

Remont ul. 3 maja to kolejne kukułcze jajo pozostawione przez poprzednie władze. Ówcześni wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycje, pomimo, że wiedział o ogromnych finansowych kłopotach, podpisali umowę na remont ww. drogi - bez dofinansowania ze środków zewnętrznych!

Kwota całej inwestycji to ponad 14,5 mln złotych. Wszystko miało miejsce 28 września 2018 r oku, czyli dwa miesiące przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta - tak wynika z przedłożonych dokumentów.

Podpisany, także przez poprzedniego wiceprezydenta, harmonogram działań oraz płatności, doprowadziły, że dzisiaj mieszkańcy Starej Wesołej mają zalewane wodami opadowymi posesje i problemy z dotarciem do domów. I to są w stanie wytrzymać. Ale boją się, że jeżeli inwestor nie zakończy w tym roku kalendarzowym prac drogowych, jesienne deszcze doprowadza do kolejnych podtopień. Większość robot zaplanowano bowiem w 2020 roku i ich przyspieszenie to tylko i wyłącznie dobra wola inwestora, który z własnej i nieprzymuszonej woli może kredytować przebudowę.

Co więcej,  pracownicy Berger-Bau na chwilę obecną wykonali więcej niż to zostało zaplanowane w harmonogramie. Co więcej, sfinansowali tę część prac na kwotę ponad 600 tys. zł.

Zgodnie z Ustawą o Zamówieniach Publicznych, Miasto nie może przyspieszyć terminów finansowania czy ewentualnego kredytowania prac, po to aby firma mogła w dalszym ciągu wykonywać kolejne etapy remontu ulicy. Wiązałoby się to najprawdopodobniej z zarzutami prokuratorskimi i o tym wiedzą wszyscy zainteresowani. Pomimo to, jaworznicka gadzinówka nadal jątrzy i przekręca fakty.

- W tym przypadku możemy liczyć jedynie na dobrą wolę zarządu Berger-Bau. Jestem już po rozmowie z polskimi przedstawicielami firmy. Atmosfera na razie jest dobra. Mam nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta dla nas i mieszkańców Starej Wesołej pozytywie. Jednak gdy redakcja jaworznickiej gazety będzie nadal napuszczała ludzi i doprowadzała do kolejnych awantur, nikt już nie zasiądzie do stołu, aby przyspieszyć prace drogowe, które mają być kredytowane przez wykonawcę. Tu widzę największe zagrożenie – tłumaczył mieszkańcom prezydent Mysłowic, widząc nieodpowiedzialne zachowanie politycznej dziennikarki.

Obecny włodarz oraz kierownictwo urzędu są w ciągłym kontakcie z mieszkańcami ul. 3 maja. Starają się na bieżąco wyjaśniać wszystkie trudne sytuacje i spory. Większość ludzi przyjmuje argumenty ze zrozumieniem.

Medialna pseudo afera, którą nakręca dyspozycyjna redaktorka i bliscy współpracownicy posła Króla - staje się powoli żałosną komedią. Specjalizująca się w napuszczaniu ludzi starsza pani po raz kolejny próbowała zmanipulować mieszkańców i wmawiała, że miasto nie opłaca firmie faktur dlatego też firma zeszła z placu budowy. Później stwierdzała, że to pracownicy Berger-Bau rozpowszechniają tę informację... Żałosny spektakl.

Jak potwierdził kierownik budowy na wspomnianym spotkaniu, gmina nie ma ani złotówki zaległości w stosunku do firmy a cała sytuacja to idealny przykład politycznego jątrzenia i gry poselskich sztabowców, do jakich można zaliczyć dyspozycyjną Grażynkę. Nie jest tajemnicą, że Króla niebawem czeka trudna kampania wyborcza. Jego obietnice wyborcze okazały się niewypałem. Nie zrealizował ani jednego wyborczego punktu, a przy okazji prowadzi otwartą, pełną nienawiści wojnę z nowym prezydentem. Królowi ewidentnie pali się grunt pod nogami. W Mysłowicach od dawna nie ma dobrych notowań, wiec tematy zastępcze są w cenie.

- Zapewniam, że zrobię wszystko, aby mieszkańcy ul. 3 maja mogli bezpiecznie poruszać się po remontowanej nawierzchni. Biorę pod uwagę, ze zbliża się rok szkolny oraz okres zimowy. Trzeba jednak pamiętać, że droga to wciąż plac budowy, którym zarządza inwestor, a nie miasto – mówił na spotkaniu prezydent Wójtowicz.

Podsumowując - należy mieć nadzieję, że inwestor nie zejdzie z placu budowy tylko dlatego, że grupka niewiele znaczących sztabowców szeregowego posła, zapragnęła kolejny raz politycznie zaistnieć w mediach. A to dajemy pod rozwagę ludziom, którym zależy na naszym mieście.

 

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice