Strona główna /
Wydarzenia / Trener na podwójnym gazie
12.08.2024

Trener na podwójnym gazie

Z końcem lipca, po 30 latach, pracę w Mysłowickim Ośrodku Sportu i Rekreacji z powodu zmian w strukturze jednostki stracił Sebastian Michalak. Zwolnienie Michalaka odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Jak się właśnie okazuje, wiosną tego roku mężczyzna prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Wydmuchał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Pomimo zatrzymanego prawa jazdy, Michalak nadal kierował samochodem.

Michalak od lat związany był z mysłowicką siatkówką. To między innymi dzięki jego zaangażowaniu, w naszym mieście odbywały się zawody w siatkówce plażowej na światowym poziomie. Z tego też względu część jego obrońców lansowała tezę, jakoby zwolnienie Michalaka miało wydźwięk polityczny, będąc realizacją osobistej niechęci Prezydenta Dariusza Wójtowicza do osoby Michalaka.

Jak się jednak okazuję sprawa ma zupełnie inny wymiar, rzucający zgoła odmienne światło na „krystaliczny” charakter Michalaka.  Niestety, na pracę Sebastiana Michalaka cieniem kładły się jego problemy z alkoholem. Mężczyzna aż trzykrotnie tracił prawo jazdy za kierowaniem pojazdami na podwójnym gazie. Jak mówią współpracownicy Michalaka z MOSiRu, to z jednej strony dobry fachowiec ale też kiepski wzór do naśladowania dla młodzieży. – Trener, któremu zdarzają się takie wpadki nie powinien pracować z dzieciakami – mówią chcący zachować anonimowość pracownicy ośrodka sportu.

Po raz pierwszy Michalak został przyłapany na podwójnym gazie w październiku 2006 roku. Wtedy wydmuchał blisko promil. Kolejny raz przekroczył przepisy w 2012 roku. Wiosną 2024 roku Michalak prowadził pojazd mechaniczny marki DS7 w stanie nietrzeźwości wynoszącym ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W toku prowadzonych czynności funkcjonariusze Policji zatrzymali mu prawo jazdy.

Jakby tego było mało Michalak pomimo odebranych uprawnień nadal kierował samochodem. – Zupełnie nie rozumiemy takiego zachowania – wskazują pracownicy MOSiR. – Każdy ma swoje życie i swoje problemy, których nie trzeba rozważać publicznie. Ale jeśli ktoś jest wręcz recydywistą w jeździe samochodem bez uprawnień i pod wpływem alkoholu, to na obronę zwyczajnie nie zasługuje. – Przecież on narażał nie tylko siebie, ale nas wszystkich, a co gorsza mógł wyrządzić krzywdę nawet jednemu z tych dzieci, na rzecz którego przecież pracował – dodają.

Nasza redakcja skontaktowała się ze zwolnionym pracownikiem MOSiRu. Sebastian Michalak jednak odmówił komentarza. Warto dodać, że mężczyzna zasiada w komisji rewizyjnej Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Nie wiemy jak władze związku odniosą się do tych rewelacji.

Dyrekcja MOSiR informuje, że zwolnienie Michalaka było podyktowane wyłącznie zmianami organizacyjnymi. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że w zależności od konkretnych okoliczności pracodawca mógłby rozważać nawet jego zwolnienie dyscyplinarne.