Tonący Król, znowu Haskiej się chwyta!

12 października 2018

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Kilka dni temu pisałam, że kwestią czasu jest kolejny prowokacyjny tekst jaworznickiej gazety Co Tydzień. No i stało się!

Dyspozycyjna Haska widząc, że Król w wyborczym wyścigu został daleko w tyle, a setki banerów i gruba kasa nie pomagają, postanowiła kolejny raz uderzyć. Tym razem medialnie tłucze na oślep we wszystkich, którzy w ostatnich dniach stanęli na drodze jej partyjnego kandydata z PO. Swym tekstem obraziła nie tylko Dariusz Wójtowicza, ale również człowieka, który przez wiele lat wspierał ją w pracy zawodowej, pana Bernarda Pastuszkę. Przy okazji dostało się Bogu ducha winnemu byłemu radnemu zza miedzy. Jednym słowem, redakcyjnego poplecznika kandydata Króla ostro poniosło. Tak agresywne działanie raczej zniechęci potencjalnych wyborców, a nie zmobilizuje do pójścia do urn wyborczych.

Iwona Chajto

Czułam, że coś wisi w powietrzu. Obserwując poczynania obecnej władzy i Co Tydzień, nie trudno było dojść do wniosku, że niebawem wyleje się jakieś szambo na kandydata Wójtowicza, który zapowiedział oszczędności w wydawaniu na tą chwilę ogromnych pieniędzy na reklamę i przywileje kilku lokalnych kacyków.

Wczoraj prezes skompromitowanej miejskiej spółki wodociągowej MPWiK ogłosił na firmowej stronie Facebook, że Dariusz Wójtowicz przegrał postępowanie sądowe i ma sprostować informacje, jakie ukazały się wcześniej na stronach serwisu informacyjnego myslowice.net.

Dziwnym trafem pan prezes nie wspominał jednak, że Dariusz Wójtowicz nie wiedział, że przeciwko niemu toczy się sprawa w sądzie i nie został o tym poinformowany! Nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy w przypadek, że kilka dni przed wyborami zapada orzeczenie sądu pierwszej instancji, tylko po to, aby dyspozycyjna redaktorka mogła siać w prasie propagandę.
Jak widać bezpieki już nie ma 30 lat, ale metody nadal aktualne.

Na całe szczęście kancelaria prawnicza wniesie dzisiaj odwołanie i zaskarży wyrok, przywracając terminy procesowe. Wtedy może dowiemy się co w trawie piszczy.

Nie trudno zauważyć, że plugawa kampania oszczerstw i nagonek prowadzona jest tylko przez jedną gazetę - wspierającą kandydata na urząd prezydenta z ramienia PO. Gdyby nie to wydawnictwo, mysłowiczanie mieliby szansę obserwować merytoryczną debatę medialną kandydatów. A tak odrodziło nam się lokalne piekiełko.

Jak juz wspominałam, kandydat Król i redaktorka Co Tydzień są siebie warci. Bezwzględni i pozbawieni skrupułów, nie przebierający w środkach w dążeniu do celu po tak zwanych „trupach”. Oskarżając wszystkich dookoła, dziwnym sposobem nie wspominają o swoich grzechach oraz osobach z paskudną przeszłością, które ich otaczają. 

Grażyna Haska zdaje też sobie sprawę, że kończą się lukratywne zlecenia z urzędu miasta i jednostek samorządowych na reklamę. Dyspozycyjna za kilka dni będzie musiała ciężko zapracować na chleb, zdobywając zlecenia dla swojej gadzinówki gdzieś na mieście, a to juz nie bedą pięciocyfrowe kwoty, o których napiszę niebawem.

Iwona Chajto

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice