Tak się rodzi hejt i śmieciowa plotka!

26 marca 2019

Redakcja

Kategoria:

Wydarzenia

Radni klubów Wspólnie dla Mysłowic oraz Prawa i Sprawiedliwości już podczas pierwszego spotkania w Urzędzie Miasta złożyli wnioski o obniżenie stawek ze względów społecznych. Po prostu większość mieszkańców nie udźwignie ciężaru zaproponowanych podwyżek, pomimo że ministerialne opłaty środowiskowe postawiły miasto i ZOMM pod finansową ścianą.

I tu należy zaznaczyć, że miasto nie ma wpływu na wzrost opłat środowiskowych oraz za deponowanie śmieci na wysypiskach. Niestety, pani radna Marta Górna, krytykując projekt uchwały dziwnym trafem nie wspomniała, że kolejny raz nie dotarła na spotkanie konsultacyjne do Urzędu Miasta, wcześniej domagając się wszelakich uzgodnień, zanim finansowy dokument trafi pod obrady Rady. Ale przecież łatwiej krytykować i poniżać, niż zapytać u źródła.

Podczas roboczych konsultacji w urzędzie zapadła też decyzja, że stawka za odpady nie przekroczy wartości 20,00 zł. Wiadomo też, że będzie druga uchwała, obniżająca opłaty osobom korzystającym z karty dużej rodziny. Ale o tym również pani radna nie wspomniała przed kamerami, bo po co! Łatwiej wywołać sensację.

Wspomnieć również należy, że radna Górna to ta sama osoba, która w mediach oraz podczas obrad Rady zapewniała, że będzie wspierała nowo wybranego prezydenta w trudnych chwilach, aby miasto ratować przed bankructwem. Dzisiaj nawet nie ma czasu, aby się spotkać z prezydentem i jego służbami.

Pani radna robiąc polityczną zadymę w mediach społecznościowych zapomniała wspomnieć, że to nie prezydent, tylko radni ustalają wysokość stawek za odbiór śmieci, a jej klubowy kolega z Rady zaproponował, aby stawki za odpady niesegregowane poszybowały nawet do 50,00 złotych!

Radna Górna wiedząc, że miasto balansuje na skraju bankructwa, podczas obrad złożyła wniosek, aby... służbową limuzynę oddać za darmochę innej jednostce! Na szczęście nikt jej pomysłu nie potraktował poważnie i prezydencka Skoda znalazła nabywcę, a do budżetu miejskiego wpłynęło ponad 34 tys zł.

Pieniądze te zostaną spożytkowane na polepszenie warunków bytowych bezdomnych psów i kotów z mysłowickiego schroniska. A przypomnę, że pani radna nie pokazała się na żadnym dniu otwartym w schronisku od czasu, gdy objęła zaszczytną funkcję radnej, pomimo że w trakcie kampanii wyborczej zwierzęta były wykorzystywane do celów promocyjnych posła Króla i Koalicji Obywatelskiej. Zwołano nawet posiedzenie w tej sprawie.

Jak tak ma wyglądać zadeklarowana pomoc pani radnej i jej kilku samorządowych partnerów, już dzisiaj możemy ze łzami w oczach spoglądać w przyszłość. Medialne ataki na prezydenta i agresywne komentarze w mediach kierowane pod jego adresem to zwykle szczucie.

Jednak jest nadal szansa na porozumienie ponad politycznymi podziałami. Prezydent nadal chce rozmawiać z radnymi Koalicji Obywatelskiej o wspólnych projektach i wyciągnięciu miasta z finansowych tarapatów. Tu jednak jest potrzebna dobra wola z drugiej strony, czyli radnych KO.

Spoglądając na to co się dzieje w mediach gdzie przelewa się brutalny hejt oraz fala politycznej nienawiści, z całą stanowczością mogę stwierdzić, że Mysłowicom grożą kolejne lata stagnacji. A tego nie życzę ani prezydentowi, ani radnym, a tym bardziej mieszkańcom, którzy z oburzeniem przyglądają się politycznym harcom ludzi, którzy zapewniali współpracę ponad podziałami na rzecz naszych pięknych Mysłowic.

Ag.