OFF Festival - próba prowokacji

16 lutego 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Po styczniowej sesji Rady Miasta w świat poszła informacja jakoby mysłowiccy radni nie chcieli aby w Mysłowicach odbywał się Off Festival. Nic bardziej mylnego! Radni tylko zażądali rozliczenia kosztów za poprzednią edycję i do tego momentu wstrzymali przekazanie kolejnych pieniędzy, tym razem w kwocie 280 tysięcy złotych, na konto Wydziału Promocji Miasta.

Po styczniowej sesji Rady Miasta w świat poszła informacja jakoby mysłowiccy radni nie chcieli aby w Mysłowicach odbywał się Off Festival. Nic bardziej mylnego! Radni tylko zażądali rozliczenia kosztów za poprzednią edycję i do tego momentu wstrzymali przekazanie kolejnych pieniędzy, tym razem w kwocie 280 tysięcy złotych, na konto Wydziału Promocji Miasta. Podejrzewam, że tą kłamliwą informację rozpowszechnia najprawdopodobniej ktoś, kto jest bezpośrednio zainteresowany czerpaniem, jakby nie było, dużych zysków z tytułu organizacji festiwalu.Ubiegłoroczne rozliczenie festiwalu jest jak yeti, każdy o nim słyszał, ale nikt go nie widział! Więc nie ma co się dziwić, że ani jeden radny podczas głosowania nie był skłonny na tzw. „gębę” przekazać tak wielkich pieniędzy podatników. Zastanawiające jest także to, że pieniędzy nie chciał przegłosować także Wojciech „Lala” Kuderski, perkusista zespołu Myslovitz i jednocześnie radny miejski w Mysłowicach – też domagający się rozliczenia pieniędzy za poprzedni rok.Warto w tym miejscu dodać, że festiwal miał być imprezą miejską, a Artur Rojek miał być dyrektorem festiwalu. Nie wiadomo z jakich przyczyn stało się tak, że Off stał się własnością prywatnej osoby, a miasto daje tylko pieniądze, nie mając tak naprawdę nic w zamian.Nikt też z samorządowców nie wie ile kosztował poprzedni Off i ile tak naprawdę miasto dało pieniędzy na jego organizację. Mówi się o ponad milionie złotych, a pieniądze płynęły z rożnych miejskich jednostek takich jak MCK, MOKiS, MZGK... Moim zdaniem to skandal, że rozliczenie na piśmie od tylu miesięcy nie dotarło do Kancelarii Rady Miasta.Podsumowując powyższy materiał informuję wszystkich zainteresowanych, że żaden z radnych miejskich na dzień dzisiejszy nie jest zwolennikiem przerwania corocznej organizacji Off Festiwalu, a szczególnie ja, czyli ten, który od pierwszej edycji wspierał we wszystkich możliwych formach organizację tej wielkiej imprezy. Jednak dopóki radni odpowiedzialni za budżet miasta nie zobaczą uczciwego rozliczenia środków finansowych za poprzedni rok, nie będą podejmowali dalszych decyzji w tym zakresie. A upolitycznianie tego festiwalu przez różnego rodzaju męty jest zwykłą , paskudną prowokacją nie mającą nic wspólnego z prawdą. Dariusz Wójtowicz

O Autorze

Dariusz Wójtowicz

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice