Nowy dom dla sierot

28 marca 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Trzy lata musiały minąć zanim dla szczytnej idei ks. Jana Grzesicy zakładającej powstanie w mieście kompleksu rodzinnych domów dla sierot, znalazła się działka na realizację inwestycji.

Trzy lata musiały minąć zanim dla szczytnej idei ks. Jana Grzesicy zakładającej powstanie w mieście kompleksu rodzinnych domów dla sierot, znalazła się działka na realizację inwestycji. Osiedle powstanie najprawdopodobniej przy skrzyżowaniu ulic Szopena i Moniuszki, czyli w miejscu, o które zabiegano pierwotnie. - Od samego początku chciałem, żeby wioska serc tutaj powstała. Jednak miasto miało wówczas inne plany zagospodarowania terenu - wyznaje ks. Grzesica.Wcześniej w niewykończonym budynku przy skrzyżowaniu dach nad głową mieli znaleźć pacjenci Hospicjum Cordis, ale wolontariusze wycofali się z pomysłu i działkę wystawiono na sprzedaż. Jednak bez powodzenia. Tymczasem ks. Jan Grzesica w dalszym ciągu szukał gruntu pod budowę osiedla dla sierot. Pomoc zaoferowały Tarnowskie Góry i Lędziny. - Fundacja podpisała nawet wstępną umowę ze starostwem lędzińsko-bieruńskim. Sprawa jednak się skomplikowała, rozpoczęły się dyskusje na temat kompetencji na linii wojewoda-Ministerstwo Skarbu i ostatecznie odmówiono nam jej użyczenia - opowiada pomysłodawca projektu. - Wtedy postanowiłem ponownie porozmawiać z prezydentem Grzegorzem Osyrą - dodaje. Tym razem prezydent zaoferował trzy miejsca w mieście, w których wioska mogłaby powstać. - Bez wahania wybrałem grunt, o który prosiliśmy na samym początku, czyli pomiędzy dawnym osiedlem policyjnym a ulicą Moniuszki. Na początek stanie tu 5 domków, przeznaczonych dla 6-10 dzieci każdy. Mam jednak nadzieję, że z czasem wioska będzie się rozbudowywać - mówi ks. Grzesica. Z kolei w niewykończonym budynku szkoły powstałby Dom Seniora. - Starsi, samotni ludzie mogliby tu cieszyć się towarzystwem swoich rówieśników, a także obecnością dzieci i młodzieży, wobec których przejmowaliby rolę dziadków. Na jednej z sesji przedstawiłem pomysł i spotkał się on z przychylną opinią prezydenta i radnych. Teraz czekam tylko na przydzielenie przez radę miasta działki. Mam nadzieję, że stanie się to, jeśli nie na tej sesji, to na następnej - mówi ksiądz. Źródło: Monika Chruścińska - POLSKA Dziennik Zachodni 

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice