Nie zamierzam zostać wiceprezydentem Mysłowic
02 kwietnia 2009
Grażyna Haska twierdzi w swym felietonie, że już niedługo, w zamian za najważniejsze głosowanie w roku, dotyczące absolutorium dla prezydenta Mysłowic za 2008 rok, otrzymam intratną propozycję zostania wiceprezydentem Grodu Mysława
Niektórzy dziennikarze powinni pisać komiksy, a nie zajmować się przekazywaniem informacji w świat, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a tym bardziej ze zdrowym rozsądkiem. Dzisiaj czytając poranną mysłowicką prasę po raz kolejny dowiedziałem się czegoś nowego o sobie i moich najbliższych życiowych planach. Grażyna Haska twierdzi w swym felietonie, że już niedługo, w zamian za najważniejsze głosowanie w roku, dotyczące absolutorium dla prezydenta Mysłowic za 2008 rok, otrzymam intratną propozycję zostania wiceprezydentem Grodu Mysława. Dziennikarze „Co Tydzień” nie lubią Darka Wójtowicza i już nie raz to okazali w swoich publikacjach. Tym razem intryga mająca doprowadzić do kłótni części Rady Miasta nosi znamiona braku smaku, nawet gdyby to miał być żart primaaprilisowy. Żart to jednak nie był, bo gazeta wyszła 02 kwietnia...Jest mi przykro, że w tak wyrafinowany sposób próbuje się napuszczać samorządowców na siebie, by załatwiać swoje partykularne, polityczne interesy w mieście. Szanowna pani redaktor Grażyno Haska, szanowni dziennikarze Co Tydzień i szanowni mieszkańcy Mysłowic, pragnę z całą stanowczością poinformować Was, że nie widzę na dzień dzisiejszy możliwości objęcia w naszym mieście stanowiska Wiceprezydenta ponieważ nie toleruję kupczenia stanowiskami w zamian za lizusostwo podczas jakiegokolwiek głosowania. Powiem więcej, nikt nigdy mi takiej propozycji nie złożył więc dyskusja na ten temat staje się bezcelowa. Przy okazji dodam, że jako radny miejski czuję się bardzo swobodnie w mysłowickim samorządzie i jestem dumny z tego, że mogę reprezentować swoich wyborców z Brzezinki, Brzęczkowic i Słupnej w Radzie Miasta.W związku z tym proszę dziennikarzy mysłowickich wydawnictw oto, aby pisząc coś na mój temat, wcześniej skonsultowali ze mną czy pomysł na materiał prasowy jest choć w części prawdziwy. Nawet gdyby to miał być spóźniony żart primaaprilisowy... Z wyrazami szacunku Dariusz Wójtowicz