Co dalej z ulicą Laryską?
05 listopada 2019
-
Iwona Chajto
- Kategoria:
- Wydarzenia
Niedawno Mysłowice otrzymały ministerialną dotację na remont ulicy Laryskiej w wysokości 7,6 miliona złotych. Całkowity koszt przebudowy drogi miał kosztować 9,5 miliona złotych. Wniosek złożony został w poprzedniej kadencji. Niestety wartość inwestycji została źle oszacowana i w trakcie przygotowań do zamówienia publicznego okazało się, że... do inwestycji trzeba dołożyć nawet 8 milionów złotych!
Skandaliczne wykonane wyliczenia kosztów inwestycji ukazują w jaki sposób funkcjonowały w ostatnich latach niektóre wydziały urzędu miasta.
Przez taki stan rzeczy, wartość dotacji z 80% spadła grubo poniżej 50%. Za brak należytego nadzoru nad dokumentacją techniczną i niekompetencję urzędników najwyższego szczebla, kolejny raz zapłacą mieszkańcy. Chyba, że nie dojdzie do planowanego remontu Laryskiej, a na to się zanosi.
Wydział Inwestycji na szczęście ma już nowego szefa, który nie pozwala na błędy w dokumentacji. W kilku innych wydziałach również doszło do zmian kadrowych.
Podczas ostatniej sesji Rady, radni odrzucili propozycję prezydenta Dariusza Wójtowicza, aby uzupełnić brakujące pieniądze na remont Laryskiej. Tylko trójka radnych nie chciało dopuścić do zdjęcia z porządku obrad autopoprawki - Agnieszka Harmata, Piotr Styczeń i Adrian Panasiuk. Reszta radnych wstrzymała się, bądź głosowała ZA.
(Wynik głosowania jest załączony do tekstu)
Jak widać radość z dofinansowania do przebudowy Laryskiej nie trwała długo. Przez polityczne wojenki w Radzie doszło do kolejnego poważnego kryzysu.
Aby nie stracić dofinansowania w kwocie 7,6 miliona złotych Prezydent Mysłowic w przyszłym tygodniu chce zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta. Będzie prosił radnych o zmianę decyzji. Gdy radni przychylą się do wniosku, Prezydent będzie musiał znaleźć brakujące około 8 milionów złotych.
Spoglądając z boku na konflikty w Radzie i wypadające „trupy” z szaf poprzedniej władzy, trudno być optymistą.
