Chrzczone paliwa w obrocie

02 stycznia 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Jest coraz gorzej. Dwa razy więcej stacji benzynowych niż w roku 2007 sprzedaje "chrzczone paliwa". W okresie od stycznia do listopada 2008 roku, na 1786 skontrolowanych stacji benzynowych wykryto 143 przypadki łamania prawa.

Jest coraz gorzej. Dwa razy więcej stacji benzynowych niż w roku 2007 sprzedaje "chrzczone paliwa" – podaje Gazeta Prawna.Sytuacja jest alarmująca - twierdzą przedstawiciele Inspekcji Handlowej. W okresie od stycznia do listopada 2008 roku, na 1786 skontrolowanych stacji benzynowych wykryto 143 przypadki łamania prawa. Sytuacją zajął się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zlecił dodatkowe ekspertyzy w celu wyjaśnienia problemu. Najwięcej nieprawidłowości wykryto w województwie świętokrzyskim oraz na Warmii i Mazurach. Niestety nie lepiej jest również w Wielkopolsce i woj. kujawsko-pomorskim. Najlepiej jest na stacjach lubelskich, dolnośląskich i łódzkich. Dużo lepiej jest z autogazem. Najgorszy spotkać możemy na Podkarpaciu a najlepszy oferują stacje warmińsko-mazurskie.  Problemy związane z "ochrzczonym" paliwem Co począć, gdy "chrzczone" paliwo znalazło się już w baku? W pierwszej kolejności powinniśmy wrócić na stację, aby złożyć reklamację. Robiąc to powinniśmy powołać się na niezgodność towaru (w tym przypadku - paliwa) z umową. Przy składaniu reklamacji nie obejdzie się bez okazania paragonu czy faktury. Dlatego wyjeżdżając ze stacji warto taki dokument schować do portfela. Niespełniające norm paliwo może doprowadzić do poważnego uszkodzenia samochodu. W takiej sytuacji możemy zażądać od stacji naprawienia szkody. Zanim zdecydujemy się na taki krok, uzyskajmy wcześniej ekspertyzę rzeczoznawcy, która potwierdzi nasze podejrzenia co do przyczyny uszkodzenia. Powodów, dla których paliwo nie spełnia wymaganych norm, może być wiele. Tylko część z nich wynika z nieuczciwości niektórych sprzedawców czy pośredników. Dlatego też, gdy nabieramy podejrzeń co do jakości paliwa, nie musi to oznaczać, że było ono "chrzczone". Nie zaszkodzi jednak, aby o naszych podejrzeniach powiadomić Inspekcję Handlową. Oszukują na superpaliwachJedną z podstawowych cech "superpaliw" jest to, że posiadają one zmniejszoną lub zredukowaną do zera zawartość siarki. Przynajmniej tak mówią reklamy. Jednak tego pierwszego można być bardziej pewnym. Jak wykazało wiele badań przeprowadzonych przez renomowanych audytorów, rzadko które paliwa posiadają zawartość siarki wskazującą dokładnie 0,0 mg/kg. Jednak samo zmniejszenie tego szkodliwego środka daje pewne korzyści, ale na pewno nie można go łączyć ze zwiększeniem osiągów.Taki rodzaj benzyny jest niezbędny dla sporej części nowoczesnych silników, szczególnie tych wyposażonych we wtrysk bezpośredni, aczkolwiek nawet w starszych modelach jego stosowanie odbije się pozytywnie. Jak wiadomo siarka przyspiesza procesy korozyjne. Wtryskiwacze paliwa po pewnym czasie zaczynają się zapychać, elementy takie jak pierścienie czy cylindry tracą swój pierwotny blask, układ wydechowy koroduje, a katalizator przestaje powoli spełniać swoje funkcje. Nadmiar siarki można stwierdzić po pokrytej rdzą końcówce układu wydechowego. Co prawda takie objawy "chorobowe" nie pojawiają się z dnia na dzień czy tygodnia na tydzień, ale po dłuższej eksploatacji skutecznie dają się we znaki. Ten element warto mieć na uwadze, gdy jeździmy którymś w nowoczesnych diesli opartych na "common-railu" lub benzyniakami typu FSI. W tej kwestii warto odżałować te kilkadziesiąt groszy na litrze, aby w przyszłości oszczędzić sobie wydatków na kapitałochłonne naprawy. Innym dodatkiem, jaki znajdzie się z pewnością w paliwie zalewanym właśnie do baku, jest dość duży udział specjalnie spreparowanych substancji czyszczących oraz uszlachetniaczy. To sprawia, że nawet jeśli w naszym silniku zdążyły się już zebrać osady, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z nich zostanie skutecznie wypłukana. Oczywiście po długotrwałym stosowaniu lepszego paliwa. Podczas jazdy raczej tego nie odczujemy. Stan faktyczny będzie w stanie ocenić mechanik, w momencie kiedy rozłoży silnik w celu jakiejś naprawy. Druga sprawa to kwestia ekologii. Siarka działa szkodliwie nie tylko na konstrukcję układu silnikowego w naszym samochodzie, ale także na przyrodę. Wątpliwe by to jakieś wyższe idee powodowały, że koncerny starają się ograniczać udział siarki w paliwie. Raczej coraz bardziej restrykcyjne normy zaczną za parę lat wymuszać na poważnie taką politykę, a teraz jest to tylko generalny sprawdzian. Reasumując, mniejsza ilość siarki, dłuższa trwałość silnika. Jednak tym słowom musimy dać bardzo duży kredyt zaufania, szczególnie gdy kupujemy nowy samochód. Mało kto z nas jeździ wystarczająco długo, by być w stanie wyeksploatować do końca silnik, tak by mieć porównanie jakby to było gdybyśmy zalewali do zbiornika zwykłe paliwo. Wyższa liczba oktanowa = wyższa moc. Bzdura!Wśród użytkowników samochodów od wielu lat żyje przekonanie o tym, jakoby paliwo o większej ilości oktanów miało skutecznie zwiększać moc maksymalną silnika. Tłumacząc pokrótce liczba oktanowa określa odporność paliwa na niekontrolowane spalanie detonacyjne. Im ten czynnik jest wyższy, tym spokojniej i bardziej równomiernie benzyna spala się w cylindrze. Jednak parametr ten powinien być dobrany odpowiednio do charakterystyki silnika. W momencie gdy liczba oktanowa będzie za niska, paliwo będzie się spalać w momencie kiedy tłok nie zdąży jeszcze osiągnąć górnego położenia, przez co jego ruch jest hamowany. Tym zjawiskiem nazywamy właśnie słynne spalanie stukowe. Dochodzi wtedy to bardzo niebezpiecznych dla żywotności silnika obciążeń, a także spadku mocy. Jeśli do silnika dostosowanego do pracy na paliwie 95-oktanowym zalejemy benzynę 98- lub 100-oktanową, zauważymy co najwyżej, że jednostka pracuje nieco ciszej. Jeśli natomiast okaże się, że niesłusznie oczekiwane zwiększenie osiągów nastąpi, to znak że najprawdopodobniej mamy źle ustawiony zapłon.  Nowoczesne silniki wyposażone w elektronicznie sterowany zapłon potrafią już dostosowywać swoje parametry do kaloryczności paliwa, opóźniając lub przyspieszając go, w zależności od potrzeby. Z drugiej strony, delikatny niedobór oktanów również nie powinien zaszkodzić. W praktyce paliwo wysokooktanowe nadaje się najbardziej do wyżyłowanych silników, w których występuje  duży stopnień sprężania. Szybciej odczujemy różnicę w jakości paliwa w silnikach wysokoprężnych, jednak w bardzo delikatnym tego słowa znaczeniu. Opowieści o zwiększonej oszczędności paliwa można odstawić do lamusa, gdyż zatankowanie wysokooktanowej benzyny na pewno tego nie wspomoże. Dużo większe efekty da mniej agresywne naciskanie pedału akceleratora oraz wykorzystywanie podczas jazdy miejskiej tzw. hamowania silnikiem. Może wymaga to zmiany pewnych nawyków, ale na pewno wychodzi trochę taniej. "Superoleje" napędowe są już wynalazkiem bardziej zaawansowanym technologicznie. Tak jak w przypadku benzyny odpowiednią własnością była liczba oktanowa, tak tutaj mamy do czynienia z liczbą cetanową. W normach obowiązujących w naszym kraju owa liczba ustalona jest na poziomie o wartości 49, poniżej której silniki diesla przestają pracować kulturalnie, co odznacza się zwiększonym hałasem a także obniżoną ekonomiką jazdy i generowaniu dużej ilości sadzy. Wzrost liczby cetanowej powyżej poziomu wynoszącego 50 poprawia skutecznie pracę silnika, który z większą łatwością wchodzi na obroty, pracuje równomiernie i spala optymalną ilość paliwa. Przy oleju napędowym wysokiej klasy możemy się spodziewać lekkiej poprawy osiągnięć silnika, w stosunku do standardowego, biorąc poprawkę na to iż zamkną się one w granicach 4 procent od normy ustanowionej przez producenta.  Lać oszczędnie czy oszczędzać silnik?W momencie kiedy konstruowano większą część samochodów jeżdżących po naszym kraju, to konstruktorom nie śniły się jeszcze wtedy "superbenzyny", wobec czego większość z aut może doczekać swojej motoryzacyjnej emerytury bez konieczności tankowania ulepszonego paliwa. Co innego w przypadku nowoczesnych aut, których jednostki są niekiedy za bardzo wrażliwe na jakość cieczy tankowanej do ich zbiorników. Dlatego też w takich przypadkach sprawdza się formuła "superpaliwa". Dla kogoś, komu koszta nie grają większej roli, dopłacenie 20 czy 30 groszy nie litrze nie zrujnuje raczej domowego budżetu, a kierowca przynajmniej będzie miał pewność, że tankuje wysokiej jakości paliwo, a samochód po kilku kilometrach nie stanie w szczerym polu. Nie ma chyba też sensu tworzyć czegoś w rodzaju rankingów produktów paliwowych. Jeśli każdy z producentów spełnia wymagane normy, to kwestia wyboru marki jest już naprawdę zadaniem drugoplanowym. Oto lista stacji, na których wykryto nieprawidłowości w Województwie ŚląskimStacja Paliw SKR PIERŚCIEC ul. Dworska 14, k/Bielska-Białej (ON)Stacja Paliw PATOIL Sp. z o.o.,41-800 ZABRZE, ul. Roosevelta 123 (ON)Stacja Paliw PPUH " KAWIRO" Sp. z o.o., 41-400 MYSŁOWICE, ul. Kolejowa 2 (ON)Stacja Paliw PKS Bielsko-Biała Sp. z o.o., 43-300 BIELSKO-BIAŁA, ul. Legionów 54 (Pb)Stacja Paliw GRUPA LOTUS, 41-940 PIEKARY ŚLĄSKIE, ul. Wyszyńskiego 85 (Pb)Stacja Paliw SKR Kidów, 42-236 PILICA, ul. Żarnowiecka 50 (ON)Stacja Paliw PPHU "NAFTOGAZ" Justyna Tardela S.J. 42-200 CZĘSTOCHOWA, ul. Michałowskiego 11/13 (Pb)Stacja Paliw LOTUS GR Sp.z o.o. CZĘSTOCHOWA, ul. Wręczycka 11B (ON i Pb)Stacja Paliw Pat-Oil Sp.z o.o. 42-400 ZAWIERCIE, ul. Polska 21 (ON)Stacja Paliw FHU PATOIL nr 9, 42-622 ŚWIERKLANIEC, ul. Ostrożnica 7 (ON)Żródło: Gazeta Prawna

O Autorze

Dariusz Wójtowicz

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice