Billboardem w radnych!

19 czerwca 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Od sierpnia nauczyciele u nas pracują za darmo! Rada Miasta nie dała pieniędzy na oświatę - taki napis widnieje na billboardach, którymi wczoraj prezydent Grzegorz Osyra wytapetował całe miasto...

Od sierpnia nauczyciele u nas pracują za darmo! Rada Miasta nie dała pieniędzy na oświatę - taki napis widnieje na billboardach, którymi wczoraj prezydent Grzegorz Osyra wytapetował całe miasto. - Sytuacja finansowa Mysłowic wskazuje, że wkrótce może zabraknąć pieniędzy dla nauczycieli. Takie billboardy to element przyjętej w gminie strategii informacyjnej - tłumaczy Katarzyna Szymańska z magistratu. Zdaniem radnych, kampania jest próbą zastraszania i szargania ich dobrego imienia, a także polityczną walką z opozycją. - Jak można w taki sposób kogoś oczerniać i to w dodatku za publiczne pieniądze - nie ukrywa wzburzenia przewodniczący Rady Miasta, Bernard Pastuszka. Billboardy sfinansowano z budżetu... kancelarii rady miejskiej. O tym, że miasto ma problemy finansowe, wiadomo już dawno. Najlepiej pokazała to ostatnia sesja zwyczajna Rady Miasta i dwie nadzwyczajne, podczas których radni dwukrotnie nie wyrazili Osyrze zgody na zaciągnięcie kredytu w wysokości 18 mln zł i zwrócili się z wnioskiem do Regionalnej Izby Obrachunkowej i Najwyższej Izby Kontroli o skontrolowanie budżetu. - Najpierw mówi nam się, że miasto powinno zaciągnąć kredyt na finansowanie inwestycji, po czym w toku trwania posiedzenia okazuje się, że środki z niego pochodzące miałyby pokryć wypłaty podwyżek dla nauczycieli. Już nie wierzymy prezydentowi i chcemy poznać faktyczny stan budżetu - mówili wtedy. Dziś dalej nie wierzą. - Jeśli są pieniądze na billboardy, to dlaczego nie stać nas na pensje dla nauczycieli? - dziwi się radny Daniel Jacent.Tymczasem zdaniem urzędników magistratu wybrano taki środek przekazu, który jest w stanie w jak najszybszym czasie dotrzeć do mieszkańca i przy tym niewiele kosztuje. - Koszt jednego plakatu to 200 złotych. Billboardów jest 24. Tablice należą do instytucji miejskich - wyjaśnia Szymańska. Prezydent twierdzi też, że zaczął już oszczędzać. - Naczelnicy i kierownicy jednostek miejskich zostali zobowiązani do ograniczenia wydatków. Kredyt na pewno umożliwiłby rozwiązanie problemu. Miasto ma wysoką zdolność kredytową - zapewnia. Mówi, że od pożyczki nie odstąpi. - Minął miesiąc od ostatniej sesji, a prezydent nie zrobił nic. Na kolejnej będą głosowane takie same projekty uchwał, co ostatnio, choć domagaliśmy się, aby przedstawiono nam konkretne wyliczenia. Jak nas przekona, że trzeba go wziąć, to weźmiemy - mówi Pastuszka. Osyra przekonywać ma zamiar dopiero w środę. Na ten dzień wyznaczył bowiem debatę z radnymi i mieszkańcami. Wtedy może być jednak już za późno, to tylko jeden dzień przed sesją. Z kolei sami zainteresowani, czyli nauczyciele, na temat billboardów nie chcą się wypowiadać. - Mimo złej sytuacji finansowej na razie nie ma opóźnień w wypłacaniu nauczycielom należności - zapewnia Szymańska.Monika Chruścińska - POLSKA Dziennik Zachodni 

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice