RETROSPEKTYWA, czyli obrazy mysłowickiego emigranta (i nie tylko)
10 października 2019
Urodzony w Mysłowicach, (Rocznik 1959) ukończył w naszym mieście I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki. 4 października odbył się wernisaż wystawy jego malarstwa, połączony z poezją i muzyką autora, czyli Gabriel Koch w mysłowickim Muzeum. 139 Muzealny Czwartek, czwartego w piątek – to samo w sobie jest zaskakujące. Trudno jest mi pisać o jego sztuce i jej tajemniczych znaczeniach, jakie porusza w kontekście tego wydarzenia.
Po pierwsze: teksty Gabriela wymykają się klasycznej ocenie i opisom. Jako autentycznie śmieszne, wywołują śmiech, jednocześnie nasuwając refleksje i skojarzenia bliskie nie tylko starszemu pokoleniu Mysłowiczan oraz dają przymus refleksji. Tym trudniejsze jest to również dla mnie, jako uczestnika młodzieńczych przygód i przyjaciela z ławy szkolnej Gabriela.
jako uczestnika młodzieńczych przygód i przyjaciela z ławy szkolnej Gabriela
To szczere i autentyczne wydarzenie, nacechowane jego urokiem osobistym, jakie się u nas w Muzeum odbyło, spotkało się z aprobatą widowni, pomimo widocznego braku rutyny występującego. Niewątpliwie widoczna była też trema wynikająca z miejsca owej prezentacji – jego rodzinnego miasta. Na co dzień Koch występuje ze swoją muzyką i poezją w niemieckich klubach i knajpach, prezentując swoje teksty i muzykę szerokiej publiczności, gdzie cieszy się popularnością i sympatią ludzi w różnym wieku. Jednocześnie sprawuje trudne zadanie społeczne – w pracy opiekując się ludźmi uzależnionymi. Nie przeszkadza mu to jednak w byciu pogodnym i autentycznym, co ułatwia znacznie kontakty z otoczeniem.
Mat. nadesłany