Zrujnowany zameczek w mysłowickim Parku!

11 listopada 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Mieszkańcy dzielnic Piasek i Stare Miasto są oburzeni stanem technicznym zabytkowego obiektu w górnej części Parku Zamkowego, któremu grozi zawalenie. Powyrywane elementy ozdobne, uszkodzony dach, okna i drzwi. zniszczony płot i brak nadzoru nad obiektem.
Gdy likwidowano filię katowickiej stacji sanitarno - epidemiologicznej mieszczącej się przy ulicy Bytomskiej Władze Miasta miały zadbać o piękny ( w tamtym czasie) obiekt. Dziś gołym okiem widać jaki stosunek do zabytkowych obiektów mają ludzie ustawowo odpowiedzialni za nasz gminny majątek!

- Sprawą powinny zająć się organa ścigania, ponieważ na naszych oczach rujnowany i rozkradany jest majątek mieszkańców. To nasza historia, którą depcze się bez opamiętania! W Mysłowicach od lat nie ma gospodarza, który potrafi zadbać o nas, starych ludzi i nasze miejsca z dzieciństwa  - mówi jedna z działaczek rady osiedlowej.

Dla przypomnienia, we wrześniu 2009 roku na stronach Myslowice.Net pisaliśmy: „W najbliższych dwóch, trzech miesiącach rozstrzygnie się sprawa ewentualnego przejęcia przez miasto w trwały zarząd zabytkowego budynku, w którym obecnie mieści się filia katowickiej stacji sanitarno - epidemiologicznej. (…) Jak twierdzi dyrektor Sanepidu w Katowicach, pani Jolanta Kolanko, w sierpniu do mysłowickiego Magistratu wpłynęło pismo, w którym na ręce prezydenta złożono informację o wyprowadzce stacji sanepidu. Wiele lat temu znajdowało się tu nawet laboratorium, obecnie pomieszczenia służą kilkunastu pracownikom Sanepidu. Właścicielem objętego nadzorem przez wojewódzkiego konserwatora zabytków obiektu jest Skarb Państwa.Dyrektor Sanepidu nosi się z zamiarem likwidacji mysłowickiej filii z przyczyn ekonomicznych, a pracowników zamierza przenieść do katowickiej siedziby głównej. Jednakże dyrektor Jolanta Kolanko boi się o to aby po opuszczeniu pomieszczeń, obiekt nie został zniszczony. Stąd pisemna informacja złożona na ręce prezydenta.”

Przypominamy, że jeszcze w 2009 roku z ust radnych Dariusza Wójtowicza i Anny Padlewskiej padł pomysł aby Zameczek przekazać Muzeum Miasta Mysłowice. Miało to spowodować stały nadzór nad obiektem i zagwarantować finansowanie remontów i napraw. Pomysł niestety został odrzucony i dziś mamy efekty.

- „To co do dziś zostało w naszym parku, to zabudowania gospodarcze, wchodzące w skład niegdyś wspaniałego kompleksu zamkowego. Zameczek myśliwski  wybudowany został przez Felicjana Mieroszewskiego, piątego ordynata mysłowickiego w latach 1780-1806. Budowla ta zastąpiła konstrukcję drewnianą znajdującą się wcześniej na terenie parku zamkowego, który stanowił jeden z najładniejszy fragmentów starego miasta. Budynek ulokowany  był pośrodku parku wraz z dwoma bocznymi zabudowaniami gospodarczymi. Stanowił on tymczasową kwaterą Mieroszewskim w czasie podróży. Za zameczkiem w stronę północną utworzony został ogród. Gdy  właścicielami zameczku stał się ród Thiele von Winckler (1839 r.) ogród poszerzono o plac znajdujący się między zamkiem, a centrum miasta. W okresie międzywojenny miasto wydzierżawiło od Wincklerów park zamkowy tworząc we wnętrzu zameczku kawiarnie. Z kolei w budynku gospodarczym umieszczona została Stacja Opieki nad Matką i Dzieckiem (pierwsza na Śląsku). W roku 1945  rozlokowany był szpital wojskowy Armii Czerwonej. W PRL-u w budynku zameczku funkcjonował żłobek, a w pomieszczeniach budynku gospodarczego Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna, która jest do dzisiaj” - pisał w swoich materiałach jeden z mysłowickich historyków Alfred Sulik.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice