Mysłowice: W gminnym mieszkaniu jak na wysypisku śmieci!
17 kwietnia 2017
W gminnym lokalu przy ulicy Partyzantów zamieszkuje starszy i zagubiony życiowo człowiek. Nie jest agresywny, nie stwarza też problemów sąsiedzkich, ale ma jedną przypadłość: do mieszkania przynosi wszystko, co znajdzie na ulicach miasta!
W pomieszczeniach panuje trudny do wytrzymania fetor, zalegają setki kilkogramow śmieci, sanitariaty są zabrudzone fekaliami, po których chodzą robaki. Sąsiedzi boja się, że robactwo przejdzie do ich mieszkań, a tam przebywają również małe dzieci.
Czlowiek potrzebuje natychmiastowej pomocy, również medycznej!
Tuż przed Świętami Wielkiej Nocy, starszego i samotnego człowieka odwiedzili dziennikarze stacji telewizyjnej Polsat - Interwencja. Zszokowały ich warunki, w jakich żyje 65-letni mężczyzna. Wybrali się do zarządcy budynku czyli MZGK, aby zapytać, jak to się stało, że administratorzy dopuścili do takiego stanu budynek mieszkalny, a w szczególności gminne mieszkanie. Dyrektor Janusz Wszołek nie był skory do dyskusji z mediami.
Dziennikarze o sprawie powiadomili Straż Miejską i radnego Dariusza Wójtowicza, którzy przybyli na miejsce. Starszy pan pozwolił odwiedzić swoje mieszkanie, którego stan wprawił w szok przybyłych. Strażnicy poinformowali o problemie Urząd, Dariusz Wójtowicz zaraz po Świętach równiez złoży stosowne pisma na ręce władz miejskich oraz pracowników wpomocy społecznej.
Nalezy sobie zadać kilka pytań: kto z administracji MZGK dopuścił do takiego stanu gminny lokal i dlaczego nikt ze służb miejskich nie próbuje udzielić niezbędnej pomocy samotnemu, starszemu człowiekowi?!
Poniżej prezentujemy kilka zdjeć z przedświątecznej interwencji. Do tematu wrócimy niebawem.