Skarga na działania prezydenta Mysłowic w sprawie skażonej ziemi!

20 kwietnia 2016

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Jak bumerang powróciła sprawa skażonej niebezpiecznymi dla środowiska naturalnego substancjami ziemi i  zdeponowanej na terenie gminnym, będącym we władaniu MPWiK. Według wcześniejszych zapewnień, ziemia miała być niezwłocznie wywieziona i zutylizowana.

Skargę na (brak)działania prezydenta Edwarda Lasoka złożyli mieszkańcy, którzy zarzucają mu m.in. bezczynność.

Poprzedi materiał o skażonej ziemi znajdziesz TUTAJ!

Podczas grudniowych połączonych Komisji, mysłowiccy radni wysłuchali mieszkańców, którzy informowali o skażonej ziemi. Materiał dostepny jest TUTAJ!

Projekt uchwały dotyczący złożonej skargi załączyliśmy poniżej dzisiejszego tekstu. Prezydent ma zdecydowaną większość "wiernych" samorządowców na sali obrad, więc nie ma się co łudzić, że skarga zostanie uznana za zasadną.

Ciekawostki...
Przypominamy, że w grudniu ubiegłego roku na salę obrad Urzędu Miasta dotarła grupa mieszkańców dzielnicy Bończyk, z badaniami ziemi, którą zdeponowano na terenach Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w okolicach ulicy Bończyka. Według dostępnych i potwierdzonych przez specjalistów badań, ziemia jest skażona. Prezydent Edward Lasok broniąc się przed zarzutami skarżących stwierdził, że osoba, która rozpętała medialne piekło ze składowaniem ziemi, to mało wiarygodny biznesmen.

Z naszej wiedzy wynika, że ów „szemrany” biznesmen, którego prezydent uważa za postać niewiarygodną i jak stwierdził podczas posiedzenia, bez stałego adresu zameldowania, często widywany był w Urzędzie Miasta w jednym z gabinetów bardzo wpływowego samorządowca. To również ten sam człowiek, który brał udział w składowaniu odpadów niebezpiecznych dla środowiska przy ulicy Laryskiej, gdzie od wielu miesięcy prowadzone jest postępowanie prokuratorskie. Zastanawiające jest to, że ten sam człowiek dzierżawił kąpielisko Słupna Park, które zostało zdewastowane i do dzisiaj prezydent Lasok i jego współpracownicy, nie złożyli zawiadomienia o popełnieniu poważnego przestępstwa, czyli zniszczenia mienia publicznego!

Wnioski nasuwają się same…

- ważne jest jednak to, że drażliwy społecznie temat nie zostanie już zamieciony pod przysłowiowy dywan i m.in. Wojewoda Śląski oraz podległe mu służby dowiedzą się o "złotych" interesach prezesa MPWiK, który od jakiegoś czasu stał się przysłowiowym pupilem prezydenta Mysłowic - mówią niektórzy radni opozycji, oburzeni takim stanem rzeczy.

Podczas czwartkowych obrad Rady Miasta Mysłowice dowiemy się czy skażona ziemia w końcu zostanie wywieziona, zutylizowana i czy kosztami tej operacji zostaną obciążeni mieszkańcy Mysłowic. Kilkoro dociekliwych radnych chce sie dowiedzieć, w jaki sposób została zawarta umowa na zdeponowanie niebezpiecznego odpadu, kto wydał na to pozwolenie i kto na tym tak naprawdę zarobił - Miasto czy...?
Do sprawy wrócimy w przyszłym tygodniu, a po niżej przypominamy wcześniejsze informacje z posiedzenia komisji i obrad Rady Miasta.



 

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice