Rozrusznik serca nie przekreślił mu życia…

21 lipca 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Piotr Głowacki, pseudonim „Faraon” (jest z wielkiego rodu Głowackich, tych  „od Bolesława Prusa”), inżynier, z pasji podróżnik alpinista, uczestnik wielu wypraw na najwyższe szczyty świata, miłośnik wspinaczki, żeglowania i fotografowania realizuje swoje marzenia, mimo że od kilkunastu lat ma wszczepiony rozrusznik serca.

Na początku myślał , że ze stymulatorem nic już nie zdziała, że wszystko się dla niego skończyło, że będzie już tylko rencistą,  a aktywność fizyczna będzie polegała na włożeniu kapci i odpoczynku w domu przed telewizorem. „Faraon” udowodnił , że życie z rozrusznikiem to nie egzystencja, to dalej pełne  życie, nawet na bardzo wysokich obrotach.

Pracuje, żegluje, wspina się, jeździ na motocyklu i podróżuje po świecie, a najważniejsze, że zachęca innych do aktywności. Sowja osobą pokazuje, że rozrusznik to tylko „urządzenie”, które nie powinno uprzykrzyć życia. Mając rozrusznik, stworzył i realizuje projekt „Korona Ziemi z Rozrusznikiem”, w ramach którego zdobywa najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów.

Projekt ma na celu zbudowanie programu aktywizacji pacjentów po wszczepieniu rozrusznika serca. Sam od 1995 roku żyje ze stymulatorem pracy serca, a mimo to jest wysportowanym, aktywnym, pełnym werwy i planów człowiekiem. Nie lekceważy swojego zdrowia, ale nie ma obaw przed wspinaczką, ma jednak – jak mówi – respekt i szacunek do gór.

Dla Piotra Głowackiego była to już piata wyprawa z rozrusznikiem, w Koronie Ziemi jest 9 szczytów, do zdobycia ma jeszcze sześć.

W ramach projektu zdobył już Kilimandżaro w Afryce, Elbrus na Kaukazie, McKinley w Ameryce Północnej, na Aconcaguę w Ameryce Południowej wchodził, ale doszedł do 5500 metrów, skąd trzeba było zawrócić z powodów zdrowotnych. Ma za sobą nie do końca udaną wyprawę na Mount Blanc, gdzie przed szczytem pogoda pokrzyżowała plany. Tę próbę ma nadzieję ponowić jeszcze w tym roku, a potem wejście na najwyższy szczyt ziemi, czyli Mount Everest.

Nasz alpinista ma 51 lat,  jest magistrem inżynierem  mechanikiem - absolwentem AGH w Krakowie, pracuje w swojej firmie. Jest społecznikiem,  wiceprezesem Klubu Wysokogórskiego w Katowicach, którego celem jest m.in. prowadzenie i rozwijanie działalności alpinistycznej. Działa także w radzie Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki. Jest też wiceprezesem  Stowarzyszenia „Chałupa Chemików”, które prowadzi schronisko w Beskidzie Żywieckim.

materiały nadesłano (ECH)

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice