Nowoczesna i bezpieczna kopalnia szansą dla Mysłowic

30 lipca 2015

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Inicjatywa budowy nowej kopalni w Mysłowicach to nic innego jak zapewnienie miastu rozwoju, a mieszkańcom setek miejsc pracy. Przewidziane na 30 lat wydobycie bezinwazyjną metodą chodnikową zapewniłoby bezpieczeństwo dla istniejącej infrastruktury i spokojne życie dla młodego pokolenia mysłowiczan, które mogłoby być pewne o miejsca pracy. Pomysł budowy nowoczesnej kopalni w Mysłowicach, to ogromna dla nas i naszego miasta szansa – mówią młodzi mieszkańcy. Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd…

O budowie nowej kopalni w Mysłowicach mówi się już od jakiegoś czasu. Doskonałej jakości złoże „Brzezinka 3”, które leży pod Brzęczkowicami, Brzezinką oraz Kosztowami tylko czeka, aż znajdzie się ktoś, kto zechce zainwestować kapitał i sięgnąć po „czarne złoto” zalegające prawie kilometr pod nami. Jakiś czas temu spółka Brzezinka uzyskała koncesję na rozpoznanie złoża, wszelkie badania zakończyły się pomyślnie, przyszedł więc czas uzyskać pozwolenie na eksploatację.

Czy to bezpieczne?
Największe kontrowersje w naszym mieście budzi bezpieczeństwo infrastruktury. Mieszkańcy, co logiczne, boją się o swoje domy i majątki. Śląsk to miejsce, które mocno poczuło skutki wydobycia swoich podziemnych skarbów. Zniszczone ulice, pęknięcia na ścianach lub odczuwalne tąpnięcia to u nas codzienność. Dlaczego więc tym razem miałoby być inaczej? Odpowiedź jest bardzo prosta: dotychczas, znane w rejonie kopalnie, wydobywają węgiel metodą ścianową na zawał! Obrazując tę metodę, pod ziemią drąży się dwa równoległe chodniki, aby później między nimi umieścić kombajn ścianowy, który, podobnie jak drukarka atramentowa wypełniająca kartkę od jednej do drugiej strony tuszem, wybiera znajdujący się pomiędzy chodnikami węgiel. Na skutek tego powstaje spora przestrzeń, często niczym nie zabezpieczona po prostu zawala się, czego skutki po czasie i odpowiedniej liczbie kolejnych osunięć poszczególnych warstw górotworu, można odczuć na powierzchni. Jak ma wyglądać wydobycie w nowej kopalni?

Projekt „Brzezinka 3” zakłada wydobycie wyłącznie metodą chodnikową, znaczy to, że nigdy w tej kopalni nie pojawi się kombajn ścianowy. Węgiel będzie więc wydobywany tylko i wyłącznie z drążonych chodników, dodatkowo będzie stosowana podsadzka, a to oznacza, że te i tak bardzo wąskie chodniki będą wypełniane, aby całkowicie zredukować możliwość wystąpienia jakichkolwiek szkód. To tak jakby drążyć miniaturową i sztywno zabezpieczoną trasę metra, zamiast pozostawiać pustą dziurę wielkości hipermarketu – mówi  były naczelny inżynier kopalń KHW. Czy w Warszawie, gdzie drążone są tunele metra o parokrotnie większej średnicy, znacznie płycej pod ziemią, sypią się biurowce? – pyta retorycznie.

Bieda i żaby
Według rankingu zamożności miast na prawach powiatu, opracowanego przez pismo samorządowe „Wspólnota”, Mysłowice są na piątym miejscu od końca. Nie trzeba jednak sięgać po żadne dane, by zobaczyć, że niegdyś kwitnące życiem miasto pełni dziś jedynie rolę sypialni. Ościenne gminy rozwijają się w zawrotnym tempie: nowoczesne sieci dróg, szkolnictwo wyższe, strefy ekonomiczne, które przyciągają inwestorów, a to z kolei generuje nowe miejsca pracy, to dla Mysłowic sfera marzeń. Na szczęście przyroda dała nam cenny skarb - doskonałej jakości węgiel, który znów może dać Mysłowicom potężny zakład pracy, zapewniający byt wielu rodzinom.

Argumentów za i przeciw budowie nowoczesnej kopalni jest sporo, nie wszystkie jednak są rzeczowe. W Mysłowicach trwa akcja zbierania podpisów za powstaniem kopalni. Pomysł budowy nowoczesnej kopalni w Mysłowicach to ogromna dla nas i naszego miasta szansa – mówią młodzi mieszkańcy, którzy angażują się w budowanie społecznego poparcia. Miejsca pracy, rozwój miasta to ogromna szansa, która może się więcej nie powtórzyć. Niedawno odwiedzili prezydenta, zanieśli zebrane podpisy, jednak - jak twierdzą - entuzjazmu na twarzy prezydenta Lasoka nie było. Entuzjazmu zdaje się nie ma też w rodzimej dzielnicy prezydenta. Na Brzezince zbierane są podpisy pod specjalnie przygotowanym z urzędową precyzją oświadczeniem, kierowanym do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Mieszkańcy dzielnicy prezydenta oświadczają w nim, że nie godzą się na wydanie zgody na wydobycie ponieważ nie zostały przeprowadzone badania dotyczące stanu technicznego ich domów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa inwestor jest zobowiązany przeprowadzić inwentaryzację wszystkich obiektów infrastruktury naziemnej, w tym obiektów budowlanych, ale dopiero po uzyskaniu pozwoleń na wydobywanie węgla. Wówczas dokładnie bada się parametry techniczne i zabezpieczenia budynków na planowaną eksploatację. Aby wiarygodnie określić bieżący stan obiektów budowlanych, inwentaryzację przeprowadza się na ok. rok przed planowaną eksploatacją w danym obszarze. Dzisiaj przeprowadzona inwentaryzacja na terenach, pod którymi eksploatację planuje się za kilkanaście lat, nie miałaby żadnego sensu. Mieszkańcy uważają też, że budowa nowej kopalni w Mysłowicach spowoduje wyginięcie takich gatunków jak: bocian czarny, żmija zygzakowata, kumak nizinny oraz… żaba śmieszka. Obawa ta jest jednak nieuzasadniona, gdyż z Raportu oddziaływania na środowisko i przeprowadzonej inwentaryzacji przyrodniczej wynika, że żaden z gatunków nie jest zagrożony wyginięciem.

Decyzje
Prawdą jest, że bez zgody władz miasta nic nie powstanie. Jeżeli władza będzie przeciwko interesom mieszkańców, przeciwko rozwojowi Mysłowic, to nawet sam papież nie pomoże. Prawdą jest także, że Mysłowice potrzebują mocnego bodźca, który zmieni sytuację w jakiej obecnie się znajdują,
a nowoczesna kopalnia, którą inne miasta przyjęłyby z pocałowaniem ręki, z pewnością takim właśnie impulsem będzie.

Czy dojdzie do budowy nowoczesnej kopalni w Mysłowicach? Czas pokaże...

[fot. prywatna kopalnia Bogdanka]

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice