Nasza kandydatka do Parlamentu Europejskiego - rozmowa z Katarzyną Zapart

02 kwietnia 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Katarzyna Zapart jest absolwentką Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji. Posiada również dyplomy Uniwersytetu Wrocławskiego, kierunek Administracja oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kierunek Zarządzanie Funduszami Unii Europejskiej. Aktualnie pełni funkcję radnej Sejmiku Województwa Śląskiego. W najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie startować z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pozycja 7. 

 

Z Mysłowic do Europarlamentu - musi Pani przyznać - to bardzo długa droga. Czy start w wyborach 25 maja traktuje Pani jako rozgrzewkę przed kolejnym starciem wyborczym?
Gdy stawiam sobie cel, to robię bardzo wiele, aby ten cel osiągnąć. Tak jest i tym razem. Nie chcę i nie będę dodatkiem do listy wyborczej. Zbyt mało w Panu wiary w Mysłowice. Wiele osób z naszego miasta lub bezpośrednio z nim związanych osiągnęło sukces, również w polityce: wicepremier Elżbieta Bieńkowska, poseł Jan Klimek czy poseł Jan Kisieliński. Mamy potencjał, dużo pracy i odrobina wiary w siebie, a sukcesy w końcu się pojawią.

No dobrze, a zatem odwróćmy moje pierwsze pytanie. Co z Europarlamentu można przywieźć do Mysłowic, na jaką pomoc z Pani strony mogą liczyć mieszkańcy?
Chyba oboje się zgodzimy, że Mysłowice to miasto, które potrzebuje wsparcia i to na wielu płaszczyznach. Moim zdaniem, mieszkańcom Mysłowic najbardziej potrzeba jednak nowych miejsc pracy i dodajmy, dobrze opłacanych miejsc pracy. Mamy wielu absolwentów bez zatrudnienia, są również ludzie, którzy wyszli z przemysłu i posiadają odpowiednie kompetencje i doświadczenie zawodowe. Niedawno zamknięto nam kopalnię i nie zaoferowano nic w zamian. Dzięki nowej perspektywie finansowej 2014-2020 taką szansą dla rozwoju rynku pracy i gospodarki może być na przykład rynek odnawialnych źródeł energii . Postęp technologiczny, wytyczne polityki zrównoważonego rozwoju UE oraz zmiany stylu życia, sprawiają, że powstaje coraz więcej zielonych miejsc pracy i coraz więcej nowych zawodów. Ich tworzeniu towarzyszy dynamiczna tendencja wzrostowa.

Tylko jak tego dokonać. Z problemem bezrobocia boryka się wiele krajów?
Chciałabym stworzyć grupę lobbującą na rzecz naszego regionu na poziomie europejskim. Musimy sprowadzić tutaj jak najwięcej przedsiębiorców. Wtedy będzie praca, wyższe zarobki, więcej wpływów z podatków i tym samym większe środki w budżecie miasta na kulturę czy sport. Z drugiej strony musimy zadbać o nasze kadry. Koniecznym dla wzmocnienia potencjału społecznego i gospodarczego regionu jest nasilenie działań na rzecz wspierania modelu kształcenia przez całe życie, które w naszym kraju oparte jest na słabych fundamentach. Nie zapominajmy o rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Mimo, że Śląsk jest jednym z dwóch liderów w zakresie społeczeństwa informacyjnego w kraju, to mamy sporo do nadgonienia. Nasze wskaźniki wciąż znacząco odbiegają od standardów europejskich. Zwłaszcza w zakresie barier w dostępie do komputeryzacji dla dzieci i młodzieży, ale także dla osób starszych.

Poważnym problemem w Europie jest starzejące się społeczeństwo. Maleje liczba osób w wieku przedprodukcyjnym, przy jednoczesnym wzroście liczby osób w wieku poprodukcyjnym.
Ma Pan rację. Społeczeństwo się starzeje, a my cały czas jesteśmy na etapie tworzenia strategii walki z depopulacją. Nic jeszcze nie zaczęliśmy wdrażać. Nie ma alternatywnych rozwiązań dla seniorów i brak jest perspektyw dla ludzi młodych. Jestem radną Sejmiku Śląskiego i wiem, że wydłuża się długość życia mieszkańców naszego województwa, natomiast maleje liczba lat przeżytych w zdrowiu. Dlatego priorytetowe powinny być działania dotyczące strefy zdrowia. Zwłaszcza w dziedzinie specjalistycznych usług opiekuńczych.

Na co jeszcze powinniśmy Pani zdaniem stawiać?
Musimy wspierać rodziny. W województwie śląskim w ostatnich latach wzrosła wprawdzie liczba przedszkoli jak i miejsc w nich dostępnych, jednak dynamika wzrostu była niższa niż w całym kraju. Problem braku miejsca w przedszkolach widać na przykładzie naszego miasta. Są jednak pomysły na rozwiązanie tego problemu. Przyszły kandydat na prezydenta Mysłowic, radny Dariusz Wójtowicz proponuje, aby w szkołach którym grozi zamknięcie, otwierać przedszkola. To bardzo dobre rozwiązanie, bo z jednej strony utrzymujemy miejsca pracy, a z drugiej rozszerzamy ofertę przedszkolną.

W Unii Europejskiej wiele mówi się o czystej energii. Ten temat nie jest popularny na Śląsku.
Województwo śląskie jest największym dostawcą energii elektrycznej wśród polskich regionów. Przy czym niemal cała energia elektryczna i ciepło produkowane są z węgla. Odnawialne źródła energii, to w dalszym ciągu na terenie śląska terra incognita. Produkcja energii ze źródeł odnawialnych w ostatnich latach wzrasta, ale nadal kształtuje się na bardzo niskim poziomie. Koniecznym jest zatem podjęcie działań związanych z budową infrastruktury służącej produkcji energii z OZE. Nie mówię o zamykaniu kopalni. Mówię o szukaniu alternatywy na utrzymanie miejsc pracy.

Rozmawiał Marek Jóźwik

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice