Nadal nie ma winnych

19 grudnia 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Były w Polsce przypadki gdy ludzie za kradzież chleba czy rozbitą przypadkowo szybę wystawową trafiali za kraty. W Mysłowicach za dewastację na skalę dziesiątek czy nawet setek tysięcy złotych nikomu nie spada włos z głowy. Idealnym przykładem na bezkarność, za którą płacimy z kieszeni podatników jest Kąpielisko Słupna Park, gdzie (pod)dzierżawca doprowadził do dewastacji miejski majątek i do dziś nikt z włodarzy miasta nie poinformował o tym organów ścigania! Radni miejscy również nie interesują się tematem.

Gdy kilka lat temu Kąpielisko Słupna zaczęło przypominać wysypisko śmieci interwencję w imieniu mieszkańców podjął miejscowy radny Dariusz Wójtowicz. Wielokrotnie zgłaszał podczas posiedzeń Komisji czy obrad Rady Miasta, że niegdyś piękny obiekt sportowo – rekreacyjny jest dewastowany i popada w ruinę. Gdy nie było odpowiedniej reakcji ze strony Miasta, Wójtowicz na obiekt ściągnął służby mundurowe. Pokazał również, że zamiast czystej wody, do niecki basenu pompowana jest woda z sąsiedniego stawiku gdzie ludzie łowią ryby!

Dopiero rok przed wyborami Kąpielisko Słupna zostało przekazane w opiekę Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji Mysłowice. Z gminnego budżetu wpompowano tam kilkaset tysięcy złotych aby uspokoić ludzi i naprawić to co poprzedni (pod)dzierżawca zniszczył.

Niestety do dzisiaj nikt nie pociągnął do odpowiedzialności (pod)dzierżawcę, który przez co najmniej dwa lata „zajmował” się obiektem, doprowadzając go do ruiny. Gdy podczas jesiennych obrad Rady Miasta Dariusz Wójtowicz  zapytał zastępcę prezydenta Mysłowic czy Gmina pociągnęła do odpowiedzialności karnej bądź finansowej człowieka, który naraził miejski budżet na wymierne straty finansowe, otrzymał odpowiedź – NIE!

Wczoraj Dariusz Wójtowicz złożył na ręce prezydenta Mysłowic interpelację, w której wnosi o wyjaśnienia. Chce dowiedzieć się czy Gmina odbierając obiekt i przekazując go MOSiR oszacowała straty spowodowane niewłaściwą „opieką” , kto oficjalnie dzierżawił w tamtym czasie obiekt, dlaczego pozwolono na poddzierżawę, skoro prawo na to nie pozwala i dlaczego do dziś władze miasta nie tylko nie złożyły zawiadomienia o (być może) popełnionych przestępstwach ale nie wszczęły egzekucji wobec osoby, która naraziła na szwank gminny budżet.

Odpowiedź na złożoną interpelację podamy do wiadomości publicznej. Liczymy również, że i inni radni w końcu zainteresują się ta bulwersującą sprawą. Samorządowcy poprzedniej kadencji jakoś dziwnie nabrali wody w usta. Po niżej przypominamy wcześniejsze materiały o Kąpielisku Słupna Park i dewastacjach, za które do dziś płacą mieszkańcy naszego miasta.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice