Mysłowice: Interwencje mieszkańców!

25 lipca 2017

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Po ostatnich wichurach i burzach doszło do wielu zniszczeń związanych ze złamanymi drzewami i spadającymi konarami. A przecież można było tego uniknąć, bo były wcześniejsze zgłoszenia i wnioski mieszkańców w sprawie pielęgnacji zieleni.

Uszkodzone pojazdy na Brzęczkowicach w okolicach sklepu Biedronka czy przy Karola Miarki to idealny dowód na "spychologię" i lenistwo urzędnicze. Tylko szczęśliwe zbiegi okoliczności spowodowały, że nie doszło do tragedii.

Zdjęcia przesłał do nas mieszkaniec Brzęczkowic, który również opisuje to o czym powinni wiedzieć pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo na Mysłowickich drogach!

- Zamiast wyciąć całe drzewo rosnące przy sklepie Biedronka w Brzęczkowicach, które jest kruche i łamiące się, ludzie odpowiedzialni za drzewostan zostawili je. Zadecydowali o tym pomino, że po ostatnich burzach cześć drzewa wyładowała na parkingu i samochodach. To kolejna fuszerka o której należy pisać. Pewnie znowu spadnie jakiś konar na samochód gdy zacznie wiać! Poza tym pragnę zwrócić uwagę na niebezpiecznie pochylone nad ulicą drzewa, przy Generała Ziętka, w okolicach działek. Tam też nikt z drogowców nie reaguje. Czekają, aż dojdzie do nieszczęścia?! - pisze do nas mieszkaniec osiedla Powstancow Śląskich.

W okolicach garaży przy Karola Miarki rośnie kilka topoli, których konary spadają na pojazdy i ludzi. Bodajże od 6 lat prowadzona jest korespondencja z Urzędem Miasta. - Może gdy ktoś zginie, albo zostanie kaleką rusza się drogowcy do roboty - mówią oburzeni opieszałością Miasta użytkownicy garaży.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice