Mysłowice: Budżet na 2015 rok przyjęty, plany miejscowe przegłosowane!

22 grudnia 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Punktualnie o godzinie 12:00 rozpoczęło się grudniowe posiedzenie Rady Miasta Mysłowice, które w głównej mierze poświęcone było uchwaleniu budżetu gminy na 2015 rok. Prezydent miasta posiadając zdecydowaną większość w Radzie, bez problemów „przepchnął” jedną z najważniejszych uchwał w roku budżetowym pomimo, że znalazło się w niej wiele mankamentów. Z 23-osobowego ustawowego składu mysłowickiej Rady, aż 15 radnych poparło zaproponowany budżet.

Debata nad uchwałą budżetową rozpoczęła się od wystąpienia radnego Tomasza Palki, który ostrych słowach zwrócił uwagę prezydentowi, że budżet na 2015 rok to bubel, który powinien być odrzucony.

W imieniu prezydenckiego Klubu Radnych MPS stanowisko przedstawił Tomasz Wrona, wnosząc o jego przyjęcie.

Dariusz Wójtowicz poparł wystąpienie radnego Tomasza Palki, przychylając się do określenia projektu „bublem”.
- zwiększenie wydatków na administrację publiczną w chwili, gdy stoi przed nami widmo spłat wielomilionowych kredytów czy wydawanie kolejnych milionów na wynajmowanie dodatkowych pomieszczeń dla Urzędu Miasta jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie widać szumnie zapowiadanych oszczędności. Ten budżet to dalsza stagnacja miasta, wpychająca nas wszystkich w zaścianek regionu śląskiego. Martwi mnie kolejne odwlekanie w czasie budowy sali gimnastycznej dla dzieciaków z dzielnicy Piasek. To tylko niektóre legislacyjne mankamenty, które nie pozwalają mi głosować za budżetem - skomentował na gorąco uchwałę budżetową na 2015 rok Dariusz Wójtowicz.

Budżet poparli radni klubu prezydenckiego, trzej radni PiS, dwaj radni My To Mysłowice oraz radna PO Dorota Konieczny - Simela czyli tak zwana nieformalna koalicja, niemal "ślepo" wspierająca działania prezydenta Lasoka. Budżetu w głosowaniu nie poparli trzej radni klubu „Wspólnie dla Mysłowic” (Joanna Frysztacka, Wojciech Chmiel i Dariusz Wójtowicz) oraz jeden PiS (Tomasz Palka). Kilkoro samorządowców nie wzięło udziału w głosowaniu.

Zaraz po głosowaniu, na mównice wszedł prezydent Edward Lasok i próbował strofować radnych, którzy nie poparli uchwały budżetowej na 2015 rok. Później wszedł w polemikę z dwoma radnymi: Dariuszem Wójtowiczem oraz Tomaszem Palką, przez co doszło do ostrej wymiany zdań.
- Dziwię się, że tak doświadczony radny, jakim jest Dariusz Wójtowicz nazywa budżet miasta bublem. To pełnoprawny, sporządzony z uwzględnieniem wszystkich wymogów dokument. Tu jest zawarta dynamika i są stworzone możliwości rozwoju miasta – zaklinał rzeczywistość prezydent Edward Lasok.
- Dla mnie panie prezydencie każdy bubel będzie nazywany bublem i nie życzę sobie, aby pan krytykował mój pogląd na przyjęty dziś dokument. Zaś co do dynamiki, o której pan wspominał, to jest ona tak imponująca, że znaleźliśmy się na ostatnim miejscu na Śląsku w pozyskiwaniu pieniędzy - odpowiedział Dariusz Wójtowicz.
- rzec można, że z punktu formalno - prawnego budżet może i jest prawidłowo przygotowany, jednak patrząc z punktu merytorycznego to pragnę podkreślić, że nie jest to nawet bubel i nazwałbym to bardziej dosadnie - podsumował prezydencką butę radny Tomasz Palka.

Plany miejscowe "Stare Miasto" i "Piasek Południowy" przegłosowane
Radni przyjęli uchwałę o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dzielnic "Stare Miasto" i "Piasek Południowy" w Mysłowicach. Tryb procedowania nad dokumentem wywołał wiele dyskusji, ponieważ charakteryzował go dawno nie spotykany pośpiech. Warto przypomnieć, że mieszkańcy Starego Miasta złożyli protest, który podpisało 100 osób. Sprzeciw dotyczył m.in. dokumentacyjnego przyzwolenia na budowę obiektów hotelowych w mysłowickim Parku Zamkowym.

Przeciwko formie, w jakiej przebiegał tryb postępowania zagłosowali radni: Joanna Frysztacka, Dariusz Wójtowicz, Wojciech Chmiel, Edmund Sawicki, Józef Zajkowski, Tomasz Palka i Eugeniusz Lelonek. Był to też ich wyraz sprzeciwu wobec nieuwzględnienia protestu mieszkańców i zastanawiającemu pośpiechowi przy uchwalaniu planów.
Przypomnieć należy, że radni podczas posiedzenia komisji gospodarki miejskiej, ochrony środowiska i rolnictwa opiniowali dokumenty bez wcześniejszej możliwości zapoznania się z nimi w sposób szczegółowy. Wspominaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu.

Głos w temacie ewentualnej budowy kompleksu rekreacyjno - sportowego w Parku Zamkowym zabrała przedstawicielka Rady Osiedla Stare Miasto Barbara Szymańska. Zwróciła uwagę, że ewentualna budowa planowanego hotelu, restauracji, sal fitness i parkingów w okolicach muszli koncertowej to nieporozumienie. - Nasz Park to ostatnia oaza zieleni miejskiej na Starym Mieście, z której korzystają starsi mieszkańcy jak i dzieci - mówiła Barbara Szymańska.

Radny Wojciech Chmiel zwrócił uwagę, że samorządowcy nie powinni działać przeciwko mieszkańcom pracującym w radach osiedlowych i powinni liczyć się z ich decyzjami. - osobiście uważam, że opinia działaczy społecznych ze Starego Miasta powinna być uwzględniona w przyjmowanym przez Radę dokumencie - skomentował sprawę Wojciech Chmiel. W podobnym tonie wypowiadał się również radny Edmund Sawicki, który oddał swój głos pani Barbarze Szymańskiej, by ta mogła przedstawić stanowisko mieszkańców.

Widząc, że dyskusja idzie w dziwnym kierunku, radny Tomasz Palka zapytał wprost o to, kto jest zainteresowany budową kompleksu sportowo rekreacyjnego w Parku. Okazało się, że jest to firma z Katowic. Nikt jednak nie chciał się przyznać do oficjalnych kontaktów z przedstawicielami tej firmy.


Inwestor widmo!
Patrząc z boku na dyskusję, pojawia się jedno sarkastyczne pytanie - skąd się wziął tajemniczy inwestor, którego rzekomo nikt go nie zna i z którym nikt się nie kontaktował, a plan miejscowy został cudownie zmieniony w taki sposób, aby mógł w przyszłości powstać kompleks hotelowo - rekreacyjny, o który zabiegał ów (nikomu nie znany) inwestor?!

- od 2012 roku trwają prace nad dokumentem, więc dlaczego nie zostały przeprowadzone znacznie szersze konsultacje społeczne dotyczące zapatrywania mysłowickiej społeczności na zmianę planów miejscowych. Dziś, przy wielkich emocjach i pośpiechu, mamy podejmować ważną decyzję, która powinna jednak bardziej uwzględniać stanowisko mieszkańców - zakończyła dyskusję Joanna Frysztacka, która wspomniała o niedociągnięciach w kwestii konsultacji społecznych.

W trakcie dyskusji znów wspomniano o tym, że firma projektowa czeka na zapłacenie za swoją pracę. Taka argumentacja jest nie do przyjęcia i nasuwa złe skojarzenia - mówili przebywający na sali obrad.

Po ponad godzinnej dyskusji głos zabrał Dariusz Wójtowicz, składając wniosek aby głosowanie projektu uchwały zostało przełożony o miesiąc, bo jest zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Zwrócił również uwagę, że przyjmowanie uchwał wbrew opinii mieszkańców to pole do popisu przy inspirowaniu lokalnych konfliktów.

Rada podporządkowana prezydentowi odrzuciła wniosek radnego Wójtowicza i przyjęła uchwałę w kształcie zaproponowanym przez włodarza miasta, mimo wielu negatywnych opinii wyrażonych w dyskusji. - mając przeważającą większość w radzie, obecny prezydent bez konsultacji społecznych może nawet uchwalić budowę bloków czy składowiska odpadów w środku Parku Zamkowego i nikt mu nic nie zrobi. Dzisiaj zażartowałem nawet w kuluarach, że do Mysłowic znowu zawitała komuna – żartobliwie podsumował głosowania Dariusz Wójtowicz.

Wynagrodzenie prezydenta do poprawki!
Radni podjęli uchwałę obniżającą jeden ze składników wynagrodzenia prezydenta Mysłowic, bo niedawno ustalona pensja przekraczała ustawowe granice, jakich przekroczyć nie można. To efekt ostatniego głosowania, w którym radni podjęli decyzję, że mimo tak potężnego zadłużenia i miernych efektów finansowych, prezydentowi Lasokowi należy się maksymalne z możliwych wynagrodzenie.

Wybory do senatu i obwodowe komisje wyborcze
Następnie radni uchwałą utworzyli trzy odrębne obwody do głosowania w wyborach uzupełniających do Senatu RP, zarządzonych na dzień 8 lutego 2015 roku - w Mysłowickim Centrum Zdrowia, w Szpitalu numer 2 i Areszcie Śledczym. Przypominamy, że po odejściu z Senatu RP Elżbiety Bieńkowskiej, zarządzono wybory w okręgu wyborczym obejmujących Mysłowice, Tychy i powiat bieruńsko-lędziński.

Na koniec obrad radni przyjęli zmiany w tegorocznym budżecie oraz zgłaszali wnioski i interpelacje. Padł nawet wniosek aby prezydent Edward Lasok nie powoływał drugiego zastępcy prezydenta, bo w obecnej chwili jest niepotrzebny. Wniosek złożył radny Tomasz Palka, którego intencją były wymierne oszczędności budżetowe.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice