Kowal zawinił, a chcą powiesić... Wójtowicza

08 marca 2018

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Rozpoczęła się gruba akcja dyskredytacji radnych, którzy nie godzili się na oddanie w obce ręce miejskiej spółki wodociągowej, czego chciał prezydent Edward Lasok.

Jako pierwsze uderzyło dziś Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów – zainteresowane przejęciem mysłowickiej spółki. GPW postanowiło zawiesić rozmowy, bo stało się rzekomo obiektem napastliwej kampanii oszczerstw ze strony niektórych mysłowickich radnych, a w szczególności Dariusza Wójtowicza. Do GPW szybko dołączył Edward Lasok, który postanowił dodatkowo postraszyć mieszkańców podwyżką cen wody. - Straciliśmy szansę na skuteczne rozwiązanie trudności – mówi Lasok i na łamach podległej mu telewizji internetowej dodaje – „postaram się się, aby mysłowiczan nie dotknęła podwyżka cen wody”. Wszystko jasne, prawda? Nie do końca!

Pan prezydent chyba zapomniał, że przez ostatnie siedem lat rządził miastem i to on w stu procentach odpowiada za to, że miejskie wodociągi leżą na łopatkach. Nasze miasto ma ponad 300 milionów zobowiązań finansowych, których główną przyczyną są właśnie laskowe rządy w wodociągach. Jedynym pomysłem obecnego prezydent było kolejne rolowanie długów. Dług narastał. Gdy spółka stanęła w końcu u progu katastrofy, nasze władze wpadły na pomysł, aby oddać ją w obce ręce. Obce dla mieszkańców. Bo dla naszych władz już nie takie obce.

Nie jest tajemnicą, że w GPW rządzi układ Platformy Obywatelskiej. Prezesem spółki jest były szef kampanii wyborczej Bogusława Śmigielskiego, który startował w wyborach z ramienia PO. W zarządzie GPW zasiada jeszcze były wiceprzewodniczący Zarządu Platformy Obywatelskiej w powiecie bielskim. A jak wiadomo nasz prezydent ma świetne relacje z PO. Nie tylko otrzymał poparcie tej partii w ostatnich wyborach samorządowych, ale i sam, osobiście udzielał poparcia kandydatowi tej partii do Sejmu.

Lasok zamiast ratować miejską spółkę wodociągową, postanowił pozbyć się problemu i winą za wszystko obarczyć radnych, którzy domagali się przejrzystości i elementarnej uczciwości. W swoim komunikacie GPW zaznacza, że nadal widzi możliwość powrotu do negocjacji. Czy zatem cała akcja miała za zadanie zdyskredytować głównego rywala Edwarda Lasoka w wyborach samorządowych?

Jak mówi Dariusz Wójtowicz całej sprawie z pewnością powinny przyjrzeć się służby antykorupcyjne i prokuratura. - Musimy ratować mysłowickie wodociągi przed kolesiami i układami z zewnątrz. Czas, aby sprawie dokładnie przyjrzały się organy ścigania – mówi radny Wójtowicz.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice