Komisja Gospodarki i trudne rozmowy o nowych taryfach z wodę i ścieki

28 stycznia 2015

Redakcja

Kategoria:

Wydarzenia

Projekty uchwał związane z nowymi stawkami opłat referował naczelnik wydziału ochrony środowiska Mirosław Waszkowiak. Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Jan Siczek wraz ze swoją kadrą kierowniczą przedstawił w formie multimedialnej materiał uzasadniający podwyżki taryf na terenie Mysłowic.

Największe kontrowersje wzbudził fakt, że z gminnego skarbca, tylko na dopłatę do taryf, miasto wyda w najbliższym roku około 5,6 miliona złotych! Głos w dyskusji zabrał jeden z przedstawicieli rad osiedlowych z Larysza, który nie pozostawił suchej nitki na osobach, które wspierają wielomilionowe dopłaty do wody i ścieków z pieniędzy publicznych.

Z dużym zdziwieniem radni i zaproszeni goście wysłuchali dyskusję, jaka odbyła się pomiędzy zastępcą prezydenta Bernardem Pastuszką, a prezesem MPWiK Janem Siczkiem. Bernard Pastuszka zarzucił prezesowi spółki wodociągowej złe zarządzanie przedsiębiorstwem, a w pewnym momencie nawet stwierdził, że gdyby był nadal radnym, nie poparłby gminnych dopłat do wody i ścieków.

Dariusz Wójtowicz po raz kolejny przypomniał, że poprzedni prezes jest w dużej mierze odpowiedzialny za katastrofalną sytuację finansową w MPWiK i do dziś nikt z władz miasta nawet nie próbował rozliczyć go z prowadzonej działalności.

- Za błędy miejskich decydentów płacą dziś żywą gotówką w uchwalonych opłatach mieszkańcy Mysłowic, a co najgorsze w najbliższych latach sytuacja będzie się tylko pogarszała. Z przedstawianych wyliczeń ekonomicznych wynika, że już za kilka lat nie będzie naszego miasta stać nawet na regularną spłatę zobowiązań spółki wodociągowej, a poręczone przez miasto kredyty mogą być ściągane przez komorników bezpośrednio z budżetu miasta. Czeka nas finansowa katastrofa i należy o tym mówić bardzo głośno - podsumował Dariusz Wójtowicz.

Jan Siczek broniąc się przed atakami prezydenta Pastuszki powiedział, że do dziś porządkuje firmę, która była tak źle zarządzana, że jeszcze dwa lata temu nie było działu gdzie był dokumentacyjny porządek. - Do dziś wykonujemy tytaniczną pracę, aby MPWiK postawić na nogi i proszę mi nie zarzucać, że niewiele nie robię, aby zrestrukturyzować przedsiębiorstwo. My nie mamy dokumentacji, która jest niezbędna przy prowadzonych przez nas inwestycjach, więc na bieżąco tworzymy projekty pozwalające wejść w teren, a to również potęguje koszty funkcjonowania firmy. Od niemal dwóch lat jestem prezesem i robię to czego oczekują ode mnie władze miasta, czyli podnoszę jakość wykonywanych usług - powiedział prezes Siczek.

Nie wszyscy radni (członkowie Komisji) zgodzili się z proponowanymi podwyżkami, które z powodów społecznych są trudne do zaakceptowania. Nie wszyscy radni byli również za wielomilionowymi dopłatami z miejskiej kasy do wody. Imienne wydruki głosowań zostaną podane do publicznej wiadomości.

- Zagłębiając się w problemy, z jakimi my jako miasto borykamy się w kontekście funkcjonowania MPWiK, nie można dostrzec istotnych faktów. Po pierwsze - na plus dla spółki - faktycznie w odniesieniu do tego jaki był stan sieci i wskaźniki znacznie usprawniło się jej funkcjonowanie. W dalsze inwestycje w tę sieć są konieczne. Niemniej jest dużo racji w konieczności restrukturyzacji, jednak bynajmniej nie chodzi tu o tzw. szarych pracowników, którzy w znacznej mierze, odpowiednio kierowani mieli swój udział w zwiększeniu jakości świadczonych usług. Problem leży raczej gdzie indziej. - powiedziała Joanna Frysztacka.

Dokumenty prezentowane przez MPWiK są załącznikiem do dzisiejszego tekstu.

W drugim punkcie posiedzenia, mysłowiccy radni przyjęli tematyczny plan pracy Komisji na 2015 rok.