Hubertus - brud, smród i ubóstwo!

27 maja 2012

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

W Mysłowicach mamy kilka wspaniałych miejsc gdzie mieszkańcy z powodzeniem mogliby spędzać swój wolny czas i odpoczywać po ciężkiej pracy. Park Zamkowy, Kąpielisko wesoła Fala, Kąpielisko Słupna, Kąpielisko Hubertus i Promenada. Wspomniane tereny powinny być atrakcjami dla mysłowiczan. Niestety po latach braku nadzoru i bezmyślnej polityki w zakresie rekreacji, stały się miejscami wstydu. Dziś napiszemy kilka zdań o Kąpielisku na Hubertusie, które porównaliśmy z podobnym miejscem do wypoczynku jakie znajduje się w Tychach na Paprocanach.Joanna Frysztacka i Sandra Jędrzejas

W Mysłowicach mamy kilka wspaniałych miejsc gdzie mieszkańcy z powodzeniem mogliby spędzać swój wolny czas i odpoczywać po ciężkiej pracy. Park Zamkowy, Kąpielisko wesoła Fala, Kąpielisko Słupna, Kąpielisko Hubertus i Promenada. Wspomniane tereny powinny być atrakcjami dla mysłowiczan. Niestety po latach braku nadzoru i bezmyślnej polityki w zakresie rekreacji, stały się miejscami wstydu. Dziś napiszemy kilka zdań o Kąpielisku na Hubertusie, które porównaliśmy z podobnym miejscem do wypoczynku jakie znajduje się w Tychach na Paprocanach.Hubertus to akwen wodny, który od dziesięcioleci dawał wiele radości nie tylko mieszkańcom Mysłowic ale i Sosnowca. Co roku setki rodzin przez całe wakacje spędzało tam swój wolny czas. Atrakcyjnie położony teren i czysta woda powodowały, że dzieci z dzielnic Centrum, Stare Miasto i Piasek miały gdzie bawić się w sezonie letnim. Kopalnia Mysłowice i kilka związanych z nią firm dbały o czystość na plaży oraz wymianę piasku. Poprzedni system dbał o ludzi i ich potrzeby lepiej niż terazW latach PRL Kąpielisko Hubertus było ważnym miejscem wypoczynku i rekreacji dla miejscowych rodzin górniczych dlatego też o jego czystość dbali najważniejsi ludzie w mieście. Prezydent Kazimierz Karawaj czy pierwszy sekretarz PZPR Marian Obwiosło osobiście doglądali czy wszystko jest w porządku. Dyrektor KWK Mysłowice (obecnie Zasłużony dla Miasta Mysłowice) Eugeniusz Sakwerda także starał się aby służby Kopalni dowoziły świeży piasek na plażę i naprawiały otaczająca infrastrukturę. Dziś można o tym tylko pomarzyć.Po 1989 roku, czyli okresie transformacji, kolejni prezydenci nie byli już tak skorzy do zabezpieczenia wolnego czasu swoim mieszkańcom. Bardziej zajęli się sobą i swoimi interesami czego mamy namacalny przykład w postaci brudnego i zdewastowanego Hubertusu.Nieopodal na zieleńcu były huśtawki i piaskownice. Otaczająca zalew zieleń tworzyła niemal rajski klimat. Wiele czasu w dzieciństwie spędzał tu Dariusz Wójtowicz, który od lat przypomina kolejnym prezydentom miasta o potrzebie odrestaurowania terenu. Jak widać bezskutecznie! - widać gołym okiem, że nie pomagają nawet pisma i ustne wnioski składane podczas obrad Rady czy Komisji. Wszyscy wokół tylko paplają, że trzeba coś zmienić, a za godzinę zapominają o temacie - mówi Wójtowicz.Brud, smród i ubóstwo...Dzisiaj mysłowicka część Hubertusu przypomina krajobraz tajskich slumsów. Brudna, zarośnięta chaszczami piaskownica, w której można znaleźć szkło i śmieci, zniszczone elementy placu zabaw, zdewastowane natryski, spalone kosze na śmieci, zniszczone i rozgrabione ogrodzenie to widok miejsca, za które urzędnicy powinni się nie tylko wstydzić ale i odpowiedzieć przed mieszkańcami i organami ścigania. Przez brak nadzoru i zaniechania obowiązków Kąpielisko i otaczający teren został zrujnowany i doszczętnie rozkradziony  – mówi Dariusz Wójtowicz.Winnych brak...Winnych jak zwykle nie ma i nie należy łudzić się, że ktoś odpowie za to bandyckie zniszczenie majątku gminy – czyli naszego wspólnego dobra. Jeszcze nie tak dawno z naszych wspólnych pieniędzy założono nowe ogrodzenie, postawiono ławki i ciągnięto media na obiekt. Po jakimś czasie podjęto decyzję o pozostawieniu wszystkiego na pastwę losu. Złomiarze i lokalni złodzieje dołożyli się do dewastacji i mamy śmierdzące jajo w postaci Hubertusu. Radni z dzielnicy Piasek jakoś dziwnie milczą na temat niegdyś tętniącego życiem kąpieliska. W Magistracie też nikt się tym miejscem specjalnie nie przejmuje. Życie toczy się swoim torem... a mieszkańcy są potrzebni tylko w chwili wyborów. Potem są zbędni i tylko przeszkadzają „zapracowanym” kolejnym gospodarzom miasta.Poniżej dla porównania pragniemy pokazać kilka zdjęć podobnego do naszego akwenu wodnego - Paprocany, znajdującego się w Tychach. Rożnica w pomysłach na rekreację jest trudna do porównania. Aż trudno uwierzyć, że do 1989 roku Mysłowice dawały przykład ościennym miastom jak dbać o dobro i potrzeby swoich  mieszkańców...W następnym materiale przypomnimy Władzom naszego miasta o innych zapomnianych, zdewastowanych i pozostawionych na pastwę losu miejscach gdzie za tak zwanej "wstrętnej Komuny" tętniło zycie kulturalne, a mieszkańcy z radością spędzali swój wolny czas.Joanna Frysztacka i Sandra Jędrzejas

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice