Emocje związane z podwyżkami dla pielęgniarek!

05 października 2017

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Nie jest tajemnicą, że nad Szpitalem nr 2 w Mysłowicach ciążą wielomilionowe zobowiązania finansowe. Roczna obsługa długu to około 600 000 złotych!

Kierownictwo placówki medycznej stara się ze wszystkich sił łatać dziury finansowe, płacić na czas wynagrodzenia, przeprowadzać remonty. Dyrektor już dawno wniósł do Rady o wsparcie finansowe, aby nie karmić komorników. - „Nimapiynyndzy” odpowiada w swoisty sposób prezydent.

Mimo trudnej sytuacji finansowej, kilka tygodni temu prezydent Edward Lasok spotkał się z pielęgniarkami i...obiecał im podwyżki! Podobno jest to 500,00 złotych brutto do podstawowego wynagrodzenia czyli może to być nawet około 750,00 złotych z wysługą lat, premią i innymi pochodnymi. Kasa ma przyjść do 16 października - tak mówią pielęgniarki, którym Lasok złożył obietnicę.

Pielęgniarkom podwyżki się należą i z tym faktem nie ma co dyskutować. Ale rzucanie słów bez pokrycia i szastanie publiczną kasą to mało eleganckie działanie. Do dzisiaj pielęgniarki nie otrzymały nic na piśmie czyli nie zauważyły oczekiwanych zmian w swoich wynagrodzeniach.

W Szpitalu nr 2 jest około 100 etatów pielęgniarek, więc łatwo wyliczyć miesięczne i roczne dodatkowe zobowiązania na same wynagrodzenia, które zapowiedział włodarz miasta. Oprócz nich, w placówce jest zatrudnionych jeszcze ponad 120 innych osób i też chcą więcej zarabiać.

Należy zadać kilka ważnych pytań:
- Skąd pan Lasok weźmie pieniądze na podwyżki dla pielęgniarek, skoro nie poinformował o swojej decyzji Rady Miasta, czyli organu, który może dokonać zmiany w budżecie? Szpital w swoim budżecie nie zaplanował podwyżek dla załogi, bo nie ma kasy na bieżące wydatki!
- Dlaczego pan Lasok rozmawiał tylko z pielęgniarkami, skoro oprócz nich marne wynagrodzenia pobierają pracownicy administracji, ratownicy medyczni czy salowe?
- Dlaczego dopiero rok przed wyborami pan Lasok przypomniał sobie o pielęgniarkach, które od lat za grosze tyrają jak niewolnice, na kilka zmian i w okrojonym składzie podczas dyżurów?
- Dlaczego pan Lasok obiecuje podwyżki, skoro nie ma do tego prawnych narzędzi?!

Pan prezydent Lasok tak porządził publicznymi pieniędzmi, że jest zmuszony zaciągać kolejne kredyty, aby zamknąć obecny rok budżetowy. Kolejny raz wydał więcej niż powinien, a do tego sypie wyborczymi obietnicami jak z rogu obfitości, bo mu polityczny grunt spod nóg się usuwa. Jeszcze nie dostał od Rady zgody na kolejne 20 milionów, a już je rozdysponował!!!
- Pan Lasok swoimi irracjonalnymi decyzjami już wielokrotnie przebił swojego poprzednika, na którego wieszał psy za rozrzutność. Ponad 320 milionów obecnych zobowiązań to katastrofa, a prezydent ma dalekosiężne plany na kolejne kredyty! - mówią radni opozycji.

Żal w tej politycznej zawierusze pielęgniarek i innych pracowników Szpitala, którzy są traktowani jak wyborcze mięso. Jednym się obiecuje, innym nic nie daje, więc atmosfera w placówce jest daleka od normalności. Kłócenie ludzi to znany i sprawdzony sposób rodem z minionej epoki na gaszenie społeczno - wyborczych pożarów.
Zadyma z podwyżkami to kolejny argument na to, że należy się wstydzić za decyzje pana Lasoka i jego ludzi.

Do tematu wrócimy niebawem, bo szykuje się nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta w sprawie emisji obligacji na wyborcze obietnice pana Lasoka.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice