D.Wójtowicz: Głośne i jednoznaczne NIE dla spalarni!

10 września 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

- Jednym z priorytetów programu wyborczego Komitetu „Wspólnie dla Mysłowic” jest zaprzestanie działań zmierzających do budowy na terenie naszego miasta spalarni śmieci. Według mnie jak i wielu specjalistów, inwestycja ta jest zbyt wielkim zagrożeniem dla życia i zdrowia mysłowiczan – mówi Dariusz Wójtowicz, wieloletni radny miejski i obecny kandydat na prezydenta Mysłowic.

Plany obecnych władz Mysłowic niestety zakładają budowę spalarni w Mysłowicach, choć inne miasta rezygnują z tego kontrowersyjnego pomysłu. Namacalnym dowodem na to jak wielkim zagrożeniem jest budowa spalarni, są obecne protesty mieszkańców Sosnowca. Wcześniej pomysłodawców tego niedorzecznego przedsięwzięcia przegoniono z Rudy Śląskiej! Tam również wielka „kasa” nie wygrała ze zdrowym rozsądkiem i dobrem lokalnej społeczności.

Mysłowice – śmietniskiem aglomeracji? A co z naszym zdrowiem?

Wiosną tego roku obecny prezydent Mysłowic na łamach Dziennika Zachodniego mówił: Plany dotyczące budowy spalarni są oczywiście aktualne[...] Mysłowice posiadają idealne tereny pod tego rodzaju inwestycję. Są to tereny położone na granicy Mysłowic i Katowic.

Mieszkańcy są przerażeni. Do naszej redakcji co chwilę docierają zapytania o budowę spalarni. Radni na swych dyżurach również tłumaczą się z chybionego pomysłu budowy instalacji.

mieszkam na Piasku, tu dobrze wiemy co to smród i zanieczyszczenia. Do cuchnącego ścieku i zdegradowanych terenów po kopalni brakuje nam jeszcze truciciela w postaci spalarni. To jakiś koszmar. Nie chcę, aby moje dzieci były skazane na bombę ekologiczną – martwi się pani Bożena, która widziała bezradność służb komunalnych, Policji i straży Miejskiej gdy do Bolinki wielokrotnie wpuszczano niebezpieczne substancje.

Inny mieszkaniec napisał: - Jeszcze tego brakowało, żeby Mysłowice były śmieciowym zapleczem województwa. Bo z informacji jakie posiadam, to właśnie u nas będą utylizowane odpady z sąsiednich miast. Niech pomysłodawcy w swoich ogródkach budują spalarnię jak to takie „ekologiczne” przedsięwzięcie. Żarty sobie robicie?

Panuje dość powszechny pogląd, że nowe spalarnie są w pełni bezpieczne. Czy aby na pewno? Już sama kwestia transportu setek ton śmieci przez nasze miasto budzi kontrowersje. Najwięcej spalarni w Europie mają Francuzi, ponad 120. Ale i sami Francuzi nie są do końca zadowoleni z ich istnienia. Zdaniem części opinii publicznej z kominów wydobywa się za dużo dioksyn – silnie trujących substancji. Najpoważniejsza dotychczas awaria z udziałem dioksyn miała miejsce we Włoszech. Objawy zatrucia, przejawiające się m.in. chorobą skóry zwaną chlorakną, wystąpiły u 1200 osób, w tym 607 dzieci.

Najnowsza francuska spalarnia kosztowała 580 mln euro i została wkopana głęboko w ziemię, tak by nie było widać komina! W Stanach Zjednoczonych ze względu na rosnące ryzyko ekonomiczne i środowiskowe od początku 1987 roku anulowano projekty budowy spalarni o wartości ponad 3 mld. USD. W Holandii w latach 1990-91 głównie z powodu nadmiernej emisji dioksyn i przekroczeń ich dopuszczalnego stężenia w krowim mleku, zamknięto cztery spalarnie odpadów.

- Nie chcę siać wyborczego zamętu i konfliktować się z obecnym włodarzem miasta, który został skutecznie przekonany do tej inwestycji. To jego pomysł na miasto i tu się nasze polityczne drogi rozchodzą, bo mamy inne poglądy na ten temat. Jako radny mam dziś niewiele do powiedzenia w tej sprawie, m.in. dlatego chcę wygrać wybory prezydenckie i zakończyć raz na zawsze spekulacje na temat budowy spalarni na terenie moich rodzinnych Mysłowic – mówi Dariusz Wójtowicz

Zdaniem ekspertów, spalarnia prócz zalet związanych z redukują ilość odpadów mających trafić na wysypisko i wytworzeniem źródła energii elektrycznej i/lub cieplnej, niesie ze sobą również poważne konsekwencje. – Musimy pamiętać, że spalarnia to jednocześnie urządzenie zamieniające stosunkowo małoagresywne odpady komunalne w prawie taką samą ilość znacznie groźniejszych popiołów, pyłów, ścieków i pozostałości z oczyszczania spalin – twierdzi Darek Szwed z Federacji Zielonych Kraków.

Zwolennicy budowy spalarni twierdzą, że instalacja spełnia wszystkie wymagane parametry związane z ochroną środowiska, jednak otwarcie przyznają, średnio 3% bardzo niebezpiecznych substancji wytwarzanych w procesie spalania trafi do środowiska. Zakładając, że palarnia będzie utylizować średnio 180 tys. ton odpadów, to do naszego środowiska może trafić nawet 5 ton trucizn! Czy tego właśnie chcemy? Dariusz Wójtowicz, kandydat na prezydenta Mysłowic jest zdecydowanym przeciwnikiem budowy spalarni w Mysłowicach.

- Najważniejsze jest zdrowie i życie mieszkańców. Poza tym nasze miasto nie będzie śmietniskiem aglomeracji. Dość mamy własnych problemów, nie potrzeba nam jeszcze cudzych odpadów i rozjechanych dróg przez ciężarówki. W pełni zautomatyzowanej spalarni miejsc pracy będzie niewiele, zysków również trudno tu szukać. To niekorzystna, a co najgorsze, niebezpieczna inwestycja dla miasta – mówi wyraźnie Wójtowicz.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice