D. Wójtowicz: zaczynamy bój o Mysłowice – oddłużyć i ożywić miasto!

25 listopada 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Poprosiliśmy Dariusza Wójtowicza o kilka zdań na temat drugiej tury i jego szans na ewentualne zwycięstwo. Pierwsza tura za nami. Wygrał ją dość wyraźnie obecnie urzędujący prezydent Edward Lasok uzyskując około 46% wszystkich oddanych głosów. W drugiej turze zmierzy się z Dariuszem Wójtowiczem, który uzyskał o połowę głosów mniej. Patrząc jednak na ogólne wyniki, wyraźnie widać, że ponad 55% wyborców zagłosowała przeciwko obecnie prowadzonej polityce miasta. W najbliższa niedzielę 30 listopada mysłowiczanie zadecydują o przyszłości Mysłowic!

Jakie ocenia Pan swoje szanse wyborcze?
L
iczę na mądrość mieszkańców i oczywiście wyborczy sukces! Pierwsza tura przypominała bardziej polityczną wojnę niż wyborczą walkę na argumenty. Większość moich materiałów została zniszczona bądź skradziona przez konkurentów, co wielokrotnie nagłaśnialiśmy w mediach. Negatywna kampania wyborcza pełna nienawiści i oszczerstw zrobiła swoje, więc walka z obecnym prezydentem okazała się trudna. Warto również wspomnieć, że o Urząd Prezydenta ubiegało się, aż 9 kandydatów. Teraz zostało nas dwóch. Wiem, że wygram, pomimo tego, że Edward Lasok postawi przeciwko mnie całą swoją urzędniczą machinę, internetową telewizję czy miejską i regionalną prasę. Poprzedni prezydent również „przeinwestował” w autopromocję.

Pomysł autopromocji na II turę?
Druga tura wyborów rządzi się swoimi prawami i wiem, że wygra ten, który bardziej zmobilizuje swój elektorat. Ja postanowiłem odejść od kampanii wizualnej i po raz kolejny zaprezentować swój program wyborczy oraz pomysły na rozwój mojego rodzinnego miasta. Każdy mieszkaniec otrzyma ode mnie informację o tym, co chcę zrobić.

Mój konkurent Edward Lasok ma dużo łatwiej. Wspierają go lokalne i regionalne media, mysłowicka telewizja internetowa czy urzędowe czasopisma. Na niemal każdej instytucji miejskiej od wielu tygodni wiszą plakaty z jego podobizną. Edwarda Lasoka jeszcze 4 lata temu na swoim poprzedniku za taki stan rzeczy nie zostawiał suchej nitki, dziś powiela agresywne pomysły na swoją autopromocję.

Mam nadzieję, że ilość plakatów, gazet i listów nie wpłynie na wynik wyborów.

A co zadłużeniem miasta?
Obecnie miasto jest w dramatycznej sytuacji. Tak naprawdę to dopiero po wyborach dowiemy się ile mamy wszystkich zobowiązań, bo w tym temacie urząd milczy. Gdy odchodził poprzedni prezydent, ludzie psioczyli na ogromne długi miasta, które w tamtym czasie nie przekraczały 60 milionów złotych. Dziś jest to kwota około 250 milionów! Na to składa się bezpośrednie zadłużenie miasta oraz poręczenia jakie samorządowcy udzielili między innymi spółce wodociągowej. Z tej spirali długów trudno będzie się wykaraskać, bo zamiast oszczędności na co dzień widzimy finansową rozpustę.

Główne cele wyborcze?
Jak już wspomniałem, moim głównym celem jest wyciągnięcie Mysłowic ze wstydliwej „10” najbiedniejszych miast w Polsce. Chcę również ożywić nasze miasto gospodarczo i kulturalnie. Budowa mieszkań komunalnych, przejęcie terenów po byłej KWK Mysłowice, kompleksowe remonty dróg i chodników czy ożywienie Starego Miasta i Parku Zamkowego to moje priorytety. Mój kontrkandydat „przespał” ostatnie 4 lata i dopiero na koniec kadencji ruszył z inwestycjami aby zmyć z siebie brzemię nicości. To mało uczciwe działanie, ale jak widać po wyborczych wynikach z I tury, dużo ludzi dało się nabrać.

Wniósł Pan o ponowną sprzedaż mieszkań komunalnych i budowę nowych bloków
Około 700 mysłowickich rodzin czeka w kolejce na wykup gminnych mieszkań z bonifikatą. Niestety obecne władze zabrały im taką możliwość. Ja chcę przywrócić sprzedaż gminnych mieszkań z bonifikatą, a z uzyskanych pieniędzy rozpocząć budowę nowych bloków komunalnych dla mysłowickich rodzin. Chcę również rozpocząć sprzedaż gminnych pomieszczeń, w których obecnie prowadzona jest działalność gospodarcza. Kwota jaką będzie można w ten sposób uzyskać na mysłowickie inwestycje lokalowe to nawet 30 milionów złotych! Można w ten sposób wybudować od 300 do 500 mieszkań komunalnych bez złotówki kredytu. Trzeba tylko chcieć i wziąć się do prawdziwej roboty, a nie siedzieć i lamentować nad otaczającą nas biedą.

A co z pracą w mieście?
W Mysłowicach muszą przede wszystkim pracować mysłowiczanie. Nie wyobrażam sobie, że najważniejsze stanowiska w urzędzie i podległych mu jednostkach zajmować nadal będą ludzie spoza miasta, którzy posiadają słabą wiedzę o naszych Mysłowicach. Mamy zbyt wielu zdolnych młodych ludzi, aby pozwolić sobie na taki „komfort” gościnności.

Ważnym elementem próby ucieczki z „mysłowickiej strefy biedy” jest przejęcie terenów po byłej KWK Mysłowice. Już jako radny rozpocząłem rozmowy w celu utworzenia na tym terenie mysłowickiej podstrefy ekonomicznej. Ulgi podatkowe i atrakcyjna lokalizacja ściągną do miasta inwestorów, a ci w niedługim czasie dadzą pracę mysłowiczanom. Sięgnijmy wreszcie po środki unijne, bo jak powszechnie wiadomo za czasów Edwarda Lasoka Mysłowice zrealizowały najmniej inwestycji za unijne pieniądze w całym województwie śląskim! I to kolejna wstydliwa informacja, którą napawają się media.
Sytuacja miasta jest zła, ale czas zakasać rękawy i wreszcie wziąć się do pracy. Musimy to zrobić wspólnie dla Mysłowic!

Co Pan chce na koniec powiedzieć swoim wyborcom?
Szanowni mysłowiczanie, jako wieloletni radny i kandydat na prezydenta Mysłowic, proszę Was o udział w niedzielnych wyborach! Nie pozwólcie, by miastem nadal rządzili ludzie, których głównym celem jest dotrwać do emerytury. Jestem człowiekiem, który chce ożywić nasze miasto i wyciągnąć nas wszystkich ze spirali długów i bezmyślnych poręczeń!

Przy okazji proszę wszystkie osoby, które w I turze głosowały na Agnieszkę Kostepską, Ewę Ficę, Łukasza Jarawkę czy Sebastiana Roncoszka aby zagłosowały tym razem na mnie. Macie jedna pewność – jak zwykle nie zawiodę!

Zapraszam Was 30 listopada do urn wyborczych! Razem zmienimy Mysłowice!

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice