Chcą wydobywać węgiel pod naszymi domami. Czy to bezpieczne?

28 lipca 2014

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Podczas spotkań z mieszkańcami przedstawiciele spółki, która planuje wybudować nową kopalnię w Mysłowicach zapewniali, że sam proces wydobycia surowca nie wygeneruje odkształceń terenu w kategorii wyższej niż I. Co to oznacza? Jaki będzie system eksploatacji? To kolejne trudne pytania, które musimy zadać w temacie nowej kopalni.

Ile kopalń, tyle skutków eksploatacji. Najbardziej ekstremalny przykład to Bytom, gdzie pękają drogi i domy. A w Mysłowicach? Fedrująca na tzw. zawał kopalnia „Wesoła” powoduje odczuwalne dla mieszkańców tąpnięcia. Natomiast w centrum miasta, gdzie stoją największe osiedla negatywnych skutków nie ma praktycznie żadnych.

Wielka Skotnica, Bończyk, Piasek to dzielnice, w których bloki stoją tuż przy kopalni. Stoją i nie pękają bo system podsadzkowy zastosowany w likwidowanej już kopalni Mysłowice zagwarantował bezpieczeństwo. I gdyby dziś zapytać wszystkich mieszkających tam górników, czy warto było fedrować w Mysłowicach? To odpowiedź nasuwa się sama – oczywiście. I więcej, to ogromna strata, że kopalnię i pracowników potraktowano w tak nieodpowiedzialny sposób.

Czy budowa nowej kopalni może okazać się drugą szansą dla naszego miasta? Czy raczej powinniśmy się trzymać od tej inwestycji jak najdalej? Dziś nie znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale powiedzmy kilka słów o systemie eksploatacji. Czy będzie on bezpieczny?

Jedno jest pewne fedrowanie pod Brzęczkowicami, Brzezinką i Kosztowami wymaga zastosowania najnowszych, bezpiecznych rozwiązań. Co na ten temat mówią przedstawiciele spółki „Brzezinka”? Ich zdaniem najbezpieczniejszą metodą, stosowaną między innymi pod miastami niemieckiego Zagłębia Ruhry jest wydobycie złoża z pokładu 510 metodą chodnikową. Ten system eksploatacji zakłada wydobycie surowca chodnikami eksploatacyjnymi przy zastosowaniu swoistych filarów ochronnych, w obrębie całego złoża. Czym są owe filary?

Szerokość chodników wyniesie do 6 metrów. Każdy chodnik oddzielony będzie od następnego, równoległego chodnika filarem węglowym o szerokości nie mniejszej niż dwukrotna szerokość chodnika, co ma zapewnić odkształcenia powierzchni na poziomie I kategorii czyli kategorii oznaczającej najniższe, minimalne wpływy na powierzchnię. Osiedla w Brzęczkowicach są zabezpieczone aż na III kategorię odkształceń. Ten system częściowej eksploatacji węgla zmniejszy do minimum ryzyko wystąpienia tąpań.

Metoda chodnikowa z filarami ochronnymi różni się diametralnie od powszechnie stosowanej w kopalniach np. Bytomia metody ścianowej z zawałem stropu. Metoda chodnikowa poprzez geometrię (kształt i wielkość) wybranego pola, przy zastosowaniu systemu filarów minimalizuje ryzyko powstania odkształceń powierzchni, a więc i ryzyko powstania szkód. Proponowany system obniża kategorię odkształceń do I, względem kategorii III (i wyższych) przy eksploatacji metodą ścianową z zawałem stropu. Jak to wygląda w praktyce. Otóż widoczne skutki odkształceń w kategorii I będzie można porównać do tych, które zostawiają po sobie przejeżdżające autobusy czy tramwaje. Czy zatem powinniśmy również usunąć z miasta całą komunikację?

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że po likwidacji kopalni „Mysłowice”, nasze miasto mocno podupadło. Niedawny ranking, w którym trafiliśmy do 10 najbiedniejszych miast w Polsce mówi sam za siebie. Z drugiej strony musimy być bardzo czujni, by nowe nie okazało się gorsze. Węgiel to jedno z naszych ostatnich dóbr. Jeśli wykorzystamy szansę, to może ono przerodzić się w czarne złoto dla miasta. Dlatego właśnie, tak szczegółowo prezentujemy wszystkie argumenty w dyskusji na temat nowej kopalni. Czekamy na Wasze opinie pod adresem: alarm@myslowice.net

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice