O szkodliwości hałasu i o...finałach Ligi Mistrzów - dr Narcyz Wojtowicz

27 kwietnia 2013

Drukuj artykuł
Kategoria:
Miasto na luzie

Wiosna i lato to pory roku, gdy imprezy plenerowe odbywają się wszędzie dookoła i w dużych ilościach. Chętnie bierzemy w nich udział, zwłaszcza przy sprzyjającej letniej pogodzie, jest to normalne i powszechne. Uważajmy jednak, aby stać w bezpiecznej odległości od głośników, zwłaszcza,że te potrafią całkiem niespodziewanie się odezwać i ''zaatakować "nasze uszy i spowodować tzw."uraz akustyczny ". A to już niestety niebezpieczna jednostka chorobowa, w przebiegu której może wystąpić częściowa lub nawet całkowita, nieodwracalna utrata słuchu-do końca życia!

Nie chcę nikogo straszyć, bawcie się dobrze na koncertach, tylko uważajcie. Podobnie zresztą jak na różnego rodzaju festynach, imprezach, gdzie odpala się petardy. Przy nagłej eksplozji niedaleko ucha, narząd słuchu nie ma prawie żadnych szans, by się obronić. Może dojść nawet do rozerwania bębenka.

Inne niebezpieczne objawy nadmiernego hałasu to: piski, szumy, dzwonienie i uczucie nieustępującego przytkania w uchu. Poszkodowani trafiają do lekarza zwykle około poniedziałku, wtorku, gdyż liczą, że samo ustąpi. Przy rychłym rozpoczęciu leczenia, szanse są dużo większe! Często trzeba zastosować leczenie szpitalne, a zawsze farmakologiczne!

Imprezy sportowe również są hałaśliwe, wiadomo doping, różnego rodzaju trąbki, piszczałki itp- ale nie dajmy sobie nagwizdać do ucha! Miałem okazję być na finale Ligi Mistrzów w 2011 roku w Londynie na meczu FC Barcelona-Manchester United. Na żywo piękne widowisko, nowoczesne stadiony mają to do siebie, że z każdego miejsca widać, jest dużo miejsca na widowni, a panujący hałas związany z dopingiem jest przyjemny i wprawia widza w euforię!

Atmosfera dopingu udziela się wszystkim, nie sposób spokojnie"usiedzieć". Organizacja całej imprezy jest również na wysokim poziomie, a do stadionu, który może pomieścić 90 000 ludzi dotarłem z centrum Londynu bez najmniejszych problemów. Kupując bilety w kasie metra bileter zapytał(uwaga!!!tu trza znać angielski humor!): czy sprzedać wam również kamienie byście mieli czym rzucać w Hiszpanów !???

Obok stał mój syn oczywiście ubrany w koszulkę barsy! Na ulicach Londynu widać było wielu kibiców w barwach hiszpańskiej drużyny,ale nie przeszkadzało to zbytnio anglikom. Większość kibiców nie dostawszy się na stadion, ogląda mecz w pubach, skąd dochodzą głośne śpiewy, bądź na specjalnie przygotowanych do tego placach i skwerach. Niesamowite wrażenie robi również zbliżający się do stadionu licznymi szerokimi alejami tłum ludzi. Co kilkadziesiąt metrów w poprzek alei, w odległości kilku metrów od siebie stoją policjanci na koniach. Powoduje to porządkowanie maszerującej kolumny ludzi,nie dochodzi do ścisku.

Podobnie świetna organizacja była gdy w ubiegłym roku byłem na finale LM w Monachium. Allianz Arena to również przepiękny i nowoczesny stadion. Fasadę stadionu, stanowią wypełniane powietrzem poduszki powietrzne, które wieczorem podświetlane są różnymi kolorami, wyglada to fantastycznie, jak pozaziemski obiekt latający. Taką samą fasadę ma również nasz wrocławski stadion. Mecz oglądany był także na telebimach w specjalnie zorganizowanych strefach jak tereny oktoberfest czy też na terenach stadionów olimpijskich. Oczywiście wszędzie strumieniami lało się bawarskie piwo, a tam "normalny rozmiar" to litrowy kufel! Niemcy gościli u siebie anglików, którzy potrafią być agresywni ale to co było widoczne najczęściej  to wzajemne przekrzykiwanie się i to w bardzo przyjacielskiej atmosferze.

Miłego imprezowania gdzie się da i pamiętajcie,że macie uszy! Dr Narcyz Wojtowicz.

(Fot: aramedia.pl)

O Autorze

Sandra Jędrzejas

Absolwentka socjologii, pedagogiki i zarządzania. Nieustanna pasjonatka zwierząt. W wolnym czasie nie stroni od dobrej książki. Stałe zatrudnienie nie przeszkadza jej w realizowaniu zadań związanych z portalem, który współtworzy społecznie od 2011 r.

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice