Welung o sztatus ślōnskij gŏdki !

23 lutego 2018

Drukuj artykuł
Kategoria:
Kultura i Edukacja

Spośród 33 osób biorących udział w półgodzinnym happeningu Ślōnskij Ferajny i europosła Marka PLURY „Welung o sztatus ślōnskij gŏdki” aż 28 opowiedziało się za uznaniem ślōnskij gŏdki za język regionalny. Impreza odbyła się w Katowicach 21 lutego, a okazją był przypadający tego dnia Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego.

Każda osoba biorąca udział w happeningu otrzymała kartę do głosowania, na której były dwa pytania – czy ślōnskŏ gŏdka ma zachować status gwary czy też powinna zostać wpisana do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako język regionalny. Happening – happeningiem i można go traktować w kategoriach zabawy, ale nawet z takiej imprezy można wyciągnąć pewne wnioski. Jak widać oczekiwania Ślązaków – przynajmniej tej grupy, która wzięła udział w głosowaniu są jednoznaczne. Opowiadają się za uznaniem ślōnskij gŏdki za język regionalny.

Przypomnijmy, iż taki status od 2005 roku posiada kaszubski. Dzięki temu Kaszubi mają możliwość używania w urzędach gmin, obok polskiego, swojego języka regionalnego. Warunek jest jeden –  musi się nim posługiwać 20% mieszkańców danej gminy. Na Kaszubach spotkamy również dwujęzyczne nazwy miejscowości.

Dzieci w szkołach uczą się kaszubskiego. W roku szkolnym 2008/09 było to 10 tys. uczniów, a już pięć lat później – 17 tys. 145. Jak widać Kaszubi nie mają obiekcji, tak jak czasami Ślązacy (zwolennicy zachowania statusu gwary), że posługiwanie się językiem regionalnym doprowadzi do gorszej znajomości polskiego, czy dojdzie do pomieszania słówek. Bo tak myśląc można wysnuć jednoznaczny wniosek, że dzieci nie powinny się również uczyć angielskiego czy niemieckiego. Od 2005 roku istnieje możliwość zdawania matury po kaszubsku, a na Uniwersytecie Gdańskim na filologii polskiej jest prowadzona specjalność – nauczanie języka kaszubskiego, wiedzy o języku i kulturze. Ponadto emitowane są programy radiowe i telewizyjne w języku regionalnym, wydawane są książki, czasopisma. Państwo dotuje również działalność instytucji kulturalnych i imprez artystycznych. Właśnie. Tutaj tkwi cały sens uznania ślōnskij gŏdki za język regionalny. Wsparcie finansowe państwa. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że wszystko to, co powstało w ostatnich latach na Śląsku po śląsku zawdzięczamy prywatnym  wydawnictwom, teatrom i firmom.

Kaszubi mogą również używać swojego języka podczas nabożeństw. Wtedy to Liturgia Słowa (pierwsze i drugie czytanie, Ewangelia, kazanie, Credo, modlitwa powszechna) jest odprawiana po kaszubsku.

Przeciwnicy uznania ślōnskij gŏdki za język regionalny wysuwają jeden argument. Uważają, że ślōnskŏ gŏdka ma kilkanaście odmian co stoi na przeszkodzie żeby uznać ją za język regionalny. Tymczasem kaszubski jest jeszcze bardziej zróżnicowany wewnętrznie. Podzielony jest na 3 zespoły, a te się dzielą na ….. 22  odmiany. Kaszubi potrafili się z tym uporać, a my – Ślōnzŏki – niy poradzymy? Niemożliwe.

 

O Autorze

Iwona Chajto

Mysłowiczanka z wyboru, dziennikarka społeczna zajmująca się sprawami miejskimi, ekologią i prawami zwierząt. Redaktor Naczelny Myslowice.net

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice