Wolontariusze kontra Władze Mysłowic - ciąg dalszy postępowania!

27 grudnia 2017

Drukuj artykuł
Kategoria:
Komunikaty

O konflikcie związanym z zamówieniem publicznym na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami w Mysłowicach pisaliśmy wielokrotnie. Niebawem rozstrzygnięcie przetargu, w którym zdaniem Wolontariuszy i wielu Mysłowiczan, kasa dla władz miejskich stała się ważniejsza niż dobro porzuconych czworonogów. 

- Jak zwykle liczy się kasa, nie dobro porzuconych i często chorych psów czy kotów. Martwimy się, że prywatne podmioty działające na zasadzie zysku skuszą niską ceną Miasto, przez co zwierzęta trafią w ręce złych ludzi - mówią Wolontariusze z TOZ Mysłowice.
W ostatnich miesiącach zmieniło się kierownictwo TOZ w Mysłowicach. Zmieniła się również atmosfera i mieszkańcy coraz chętniej spędzają czas w Schronisku. Przybywa wolontariuszy i społecznych pomocników. Władze naszego Miasta powinny wspierać takie organizacje i dbać o dobre relacje z nimi. Niestety, po raz kolejny coś poszło nie tak jak powinno i mamy duży problem. 
Strona Facebook Wolontariuszy z Mysłowic dostępna jest TUTAJ!

Poniżej prezentujemy kolejne stanowisko osób od lat opiekujących się skrzywdzonymi zwierzętami.

"Kochani, tak jak pisaliśmy kilka dni temu, z naszej perspektywy zapisy w przetargu są nadal niezadowalające, zbyt ogólne i w niedostateczny sposób weryfikują jakość opieki nad bezdomnymi zwierzętami. W dniu dzisiejszym wysłaliśmy w tej sprawie pismo do Pana Prezydenta Edwarda Lasoka.

Prosimy w nim o wprowadzenie zapisów, w jaki sposób będzie weryfikowana prawdziwość informacji dotycząca zatrudnienia przez schronisko 2 weterynarzy z uprawnieniami do zawodu oraz dotycząca ilości wolontariuszy w schronisku. Proponujemy tabele gdzie zostaną wypisani weterynarze wraz z ich kwalifikacjami, uprawnieniami, doświadczeniem i wykształceniem.

Jeśli chodzi o wolontariuszy to można zweryfikować ich ilość poprzez liczbę umów lub listy obecności. W jaki sposób Miasto będzie wiedziało, czy dane te są prawdziwe i zgodne ze stanem faktycznym, jeśli nie określi sposobu weryfikacji tych danych?

Dodatkową kwestię jaką poruszyliśmy to wprowadzenie zapisów dotyczących ilości usług wykonanych przez schronisko polegających na opiece nad bezdomnymi zwierzętami w ostatnich latach, w innych gminach, potwierdzonych referencjami. Zaproponowaliśmy, by były to 3 usługi w ostatnich 3 latach polegające na opiece nad min. setką zwierząt. Brak tego wymogu skutkuje możliwością przystąpienia do przetargu schronisk o wątpliwej reputacji, gdzie opieka nad bezdomnymi zwierzętami była i jest nienależycie wykonywana.

I ostatnia kwestia - dla nas najistotniejsza - dodanie do kryteriów oceny ofert kryterium dotyczącego ilości wolontariuszy w schronisku. Za każdego wolontariusza powyżej 20 osób jeden dodatkowy punkt. Ograniczenie wskaźników wyłącznie do ceny oraz wskaźników adopcji, eutanazjii umieralności nie przekłada się na jakość opieki nad zwierzętami. Szczególnie kryterium ceny oraz wskaźnik adopcji (co stanowi aż 80% całości kryteriów) daje szansę na wybranie schroniska, gdzie zwierzęta nie są dobrze traktowane.

Zaproponowana zbyt niska cena uniemożliwi sprawowanie opieki nad bezdomnymi zwierzętami na właściwym poziomie – zabraknie środków na diagnostykę i leczenie. Z kolei wskaźnik adopcji w żaden sposób nie informuje o jakości tych adopcji. W schronisku, w którym proces adopcyjny jest kontrolowany, a osoby adoptujące weryfikowane, zdarza się odmowa adopcji np. gdy pies miałby zostać przeznaczony na łańcuch. Z tego względu w takim schronisku wskaźnik adopcji może być niższy niż w schronisku, gdzie adopcje nie są w żaden sposób kontrolowane, a zwierzęta wydawane są jak leci, każdej osobie chcącej zaadoptować zwierzę.

Dlatego tak ważne jest wprowadzenie kryterium w postaci liczby wolontariuszy. W schroniskach otwartych na wolontariuszy jakość usług jest zdecydowanie wyższa. To wartość dodana - dodatkowy kontakt i opieka ze strony człowieka, socjalizacja, spacery, dodatkowa promocji zwierząt i samego schroniska
w Internecie. Dzięki wolontariuszom proces adopcyjny jest w większym stopniu kontrolowany. Przeprowadzają oni spacery przedadopcyjne, wizyty w potencjalnych domach, a także monitorują dalsze losy swoich podopiecznych − utrzymują kontakt z ich nowymi rodzinami, służą radą, gdy pojawiają się problemy, odbywają wizyty kontrolne.

Nie pozostaje nam już nic innego jak czekać na dalszy obrót sprawy. Mamy nadzieję, że nasze psiaki będą trafiać do naszego schroniska. Ktoś może powiedzieć, że przecież to nie schronisko Mysłowic ale TOZ i to oni a nie miasto tym schroniskiem zarządza. Ale to my wszyscy walczyliśmy o zmiany w tym schronisku, które sami wyraźnie dostrzegacie. To my wolontariusze przychodzimy do zwierząt, jesteśmy z nimi, bierzemy na spacer, szukamy im domów, staramy się o jak najlepsze domy, ogłaszamy w Internecie.

To Wy mieszkańcy przychodzicie na dni otwarte, przywozicie dary, organizujecie zbiórki w szkołach i zakładach pracy, wspieracie rzeczowo i finansowo, udzielacie się czynnie w internecie wspierając nasze działania. To wszystko sprawia, że każdy z nas przywiązuje się do zwierząt przebywających w schronisku (z wzajemnością), kochamy je, troszczymy się o nie, a to schronisko to ich dom. Dlatego każdy kto uczestniczy czynnie w życiu schroniska traktuje to miejsce jako nieodłączną część miasta - to Nasze Schronisko, miejsce w którym na pierwszym miejscu stawia się dobro zwierząt. Zatem jaki sens w tym, by nasze psy trafiały do obcego schroniska?”

Wolontariusze i Przyjaciele Zwierząt TOZ Mysłowice

Strona Facebook Wolontariuszy z Mysłowic dostępna jest TUTAJ!

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice