Zacieranie śladów czy...? Mysłowicki recykling!
14 kwietnia 2017
Dokumentacja zdjęciowa, przesyłana nam na bieżąco przez czytelników ukazuje, w jaki sposób próbuje się wyciszyć temat wrzucania odpadów komunalnych z gruzem i ziemią do nieczynnych studni w Mysłowicach przy ulicy Partyzantów.
Zasypywanie wrzucanych wcześniej śmieci kamieniem i piachem, czy próba zastawienia wpustów batonami, nic już nie da. Dziennikarze ogólnopolskich stacji telewizyjnych i mieszkańcy naszego miasta, są w posiadaniu zdjęć i nagrań, gdzie widać czym było przez wiele tygodni wypełnianie szambo.
Mieszkańców Mysłowic informuje się, że brak segregacji to wyższa opłata za odbiór śmieci, na administracje nasyła się kontrole, a gminny zakład komunalny zarządzany przez byłego radnego miejskiego, który powinien świecić przykładem, stał się pośmiewiskiem na całą Polskę! Próbuje się również zrzucać winę na szeregowych pracowników! - W cywilizowanych krajach, dyrektor miejskiej jednostki za czyn kompromitujący Miasto i jego mieszkańców, byłby juz dawno odwołany ze swojej funkcji - mówią zbulwersowani świadkowie zdarzenia.
Poniżej nadesłana dokumentacja zdjęciowa, która będzie wykorzystana podczas najbliższych posiedzeń Mysłowickich radnych.
Widać jak uciekający wcześniej od telewizyjnych kamer dyrektor MZGK Janusz Wszołek, prowadzi trudne dyskusje z podwładnymi.
(zdjęcia nadesłane)