Śmierdzący problem w dzielnicy Słupna!

12 sierpnia 2017

Drukuj artykuł
Kategoria:
Interwencje

Już w 2012 roku służby podległe prezydentowi Mysłowic Edwardowi Lasokowi miały uporać się z problemem  fetoru jaki unosi się nad dzielnicą. Podczas upalnych dni wydostające się zapachy z sanitarnej kanalizacji są nie do wytrzymania. Do tego wszystkiego dzisiaj ulice Sulkowskiego i Portowa zostały zalane śmierdzącą cieczą, co widać na zdjęciach i załączonym filmie. To najprawdopodobniej fekalia z uszkodzonej instalacji sanitarnej, wypływające kilka metrów od bramy wjazdowej do MPWiK! 

- Mysłowice za prezydentury Lasoka to jakiś niekończący się koszmar. Podczas spotkań twierdzi, że na nic nie ma pieniędzy i że wszystko co się złego dzieje to wina pana Grzegorza Osyry, tego już się nie da słuchać  - mówią mieszkańcy Słupnej.

Do niesłychanej sytuacji doszło w sobotni poranek w dzielnicy Słupna. Mieszkańców kolejny raz obudził okropny fetor, który unosił się w okolicach ulic Sułkowskiego, Portowej i Głowackiego.

Gdy ludzie udali się w kierunku źródła paskudnych zapachów, okazało się, że ulicami płyną śmierdzące fekalia wybijające tuż pod bramą gminnej spółki MPWiK! Na miejsce przyjechał jeden z Mysłowickich radnych, Dariusz Wójtowicz, który sprawę ma referować podczas najbliższej komisji gospodarki.

- Przez nieodpowiedzialnych ludzi zatrudnionych w administracji samorządowej, budowa kanalizacji zamiast poprawić jakość życia mieszkańców, zamieniła ich życie w koszmar! Ze studni wydobywa się trudny do wytrzymania fetor. Pan prezydent i jego najbliżsi współpracownicy powinni się wstydzić, że tak długo zwodzą mieszkańców Słupnej. Do tego dochodzi płynąca ulicami dzielnicy kloaka, to skandal! Sprawę poruszę podczas posiedzenia resortowej komisji i obrad Rady Miasta - mówi Dariusz Wójtowicz.

Poniżej prezentujemy film i zdjęcia potwierdzające, że firma mająca dbać o bezpieczeństwo sanitarne mieszkańców Mysłowic, działa tak naprawdę na ich szkodę! Bo jak inaczej można nazwać zalane śmierdzącą kloaką ulice Słupnej?!

- Tak właśnie wyglada nasze miasto zarządzane przez prezydenta Lasoka i jego najbliższą świtę! - pomstują ludzie żyjący w okolicach studni, z których smród nie pozwala otwierać okien!

Wpadł nam w ręce materiał dziennikarski z 2012 roku, gdy pani rzecznik prasowy Urzędu Miasta zapewniała, że po przebudowie kanalizacji i zakupie preparatów ściąganych na tą okoliczność z Wielkiej Brytanii (!), śmierdzący problem zniknie. To również ukazuje "powagę" urzędników, którzy obiecywali, że problem smrodu zniknie.

Jak widać problem nie tylko zniknął, ale smród już ciągnie się spod samej bramy gminnej spółki!

Na zdjęciach i filmie widzimy wypływające fekalia. Są tam też archiwalne wypowiedzi pani rzecznik. Do śmierdzącego tematu wrócimy we wrześniu.

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice