Mysłowice, Lompy 5, życie ze szczurami!
04 lipca 2016
W poniedziałek 11 lipca lokatorów budynku Lompy 5 mają odwiedzić pracownicy katowickiego sanepidu. Poprosiłem ich w imieniu dwóch rodzin, aby podjęli działania.
W jednym z mieszkań zalęgły się szczury, a jak twierdzą sąsiedzi, jest dość spora grupa gryzoni. Okna feralnego mieszkania są zasłonięte foliami i dyktą, szyb już tam nie ma od lat. Nikt nie reaguje w odpowiedni i skuteczny sposób, mieszkańcy twierdzą, że nawet służby pomocy społecznej nie poradziły sobie z tym zjawiskiem.
Jak widać na załączonych zdjęciach, administratorzy nie radzą sobie z problemem. Sam budynek jest w bardzo złym stanie technicznym. Klatki schodowe śmierdzą moczem, zdarza się, że lokatorzy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na schodach... Wszędzie spadają tynki, a woda z uszkodzonych rynien podmywa fundament. Nawet w bramie czuć smród moczu i stęchlizny!
Mysłowice to miasto, gdzie w centrum mogą mieszkać ludzie, którzy demolują nie tylko swoje mieszkania, ale całe budynki! I robią to latami, nie ponosząc odpowiednich konsekwencji prawnych.
Poniżej przedstawię zdjęcia, które powinny posłużyć za materiał pomocniczy dla Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Mysłowicach oraz miejskich służb komunalnych. Może w końcu radni miejscy również zainteresują się tematem.
Zachodzi tylko jedno pytanie: jak to się stało, że przez tyle lat nikt nie rozwiązał problemu, a służby komunalne wiedząc o problemie nie zostały ukarane za bezczynność?