Miejsce menelskich uciech i...dojście do szkoły!

31 lipca 2016

Drukuj artykuł
Kategoria:
Interwencje

Wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 934, w okolicach Szkoły Podstawowej nr 7 w dzielnicy Słupna, znajduje się miejsce gdzie od lat odbywają się libacje alkoholowe. Dochodzi tam do bójek, a nawet odnotowano akty samobójcze. Niemal każdy wie, że wieczorami lepiej sie tu nie pokazywać, szczególnie w okresie gdy wypłacane są świadczenia socjalne w MOPS.

To ogrodzony, rozsypującym się murem teren, który stanowi realne zagrożenie dla okolicznych mieszkańców oraz dzieci idących do szkoły. To idealne miejsce dla ludzi, którzy z rożnych powodów chcą się schować przed Policją czy Strażą Miejską.

Rozpadający się płot, tony gruzu i innych odpadów nikomu nie przeszkadzają. Prezydent Lasok, jego zastępcy, naczelnicy i kierownicy gminnych jednostek organizacyjnych dziennie przemykają swoimi samochodami ulicą Oświęcimską i jak widać, nie przejmują się specjalnie tym, że małe dzieci idące do szkoły zmuszone są do obcowania z takim brudem.

- wielokrotnie informowałem ustnie i pisemnie władze miasta o problemie, składałem wnioski o oczyszczenie terenu z chaszczy i odpadów. W ubiegłym roku złożyłem również wniosek o postawienie barierek wzdłuż ulicy Oświęcimskiej, na odcinku bardzo niebezpiecznego dojścia do szkoły. Do dzisiaj nie ma barierek, nie ma rownież prezydenckiego odzewu w sprawie oczyszczenia terenu graniczącego ze szkołą podstawową! - mówi radny miejski Dariusz Wójtowicz.

W dobrze i odpowiedzialnie zarządzanych miastach, wnioski radnych składane w imieniu lokalnej społeczności są realizowane niemal od ręki. W Mysłowicach dochodzi do kuriozalnych sytuacji, tu można dojść do wniosku, że wnioski czy interpelacje radnych odbierane są jako złośliwość! 

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice